Motoryzacyjny konflikt Chiny-Europa. Minister bierze sprawy w swoje ręce

Motoryzacyjny konflikt Chiny-Europa. Minister bierze sprawy w swoje ręce

Fabryka Geely
Fabryka Geely Źródło:Shutterstock / Jenson
Do Europy przyjechał chiński minister handlu Wang Wentao. Zaczął od rozmów z przedstawicielami chińskiej motoryzacji na Starym Kontynencie. Wszystko w związku ze śledztwem w sprawie subsydiowania przez władze Chin produkcji aut elektrycznych, które prowadzi Komisja Europejska, a które najprawdopodobniej zakończy się cłami na chińskie auta.

O wizycie chińskiego urzędnika i jej znaczeniu donosi agencja Reuters, a szczegółowo omawia ją Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Jak czytamy, Wang Wentao, chiński minister handlu, rozpoczął swoją podróż do Europy od spotkania z czołowymi chińskimi producentami samochodów. Dzięki nim minister lepiej zorientuje się w sytuacji i zbierze informacje, które mają mu pomóc w przyszłych rozmowach z unijnymi władzami w sprawie prowadzonego przez Komisje Europejską dochodzenia, mającego na celu sprawdzenie czy chińscy producenci samochodów elektrycznych skorzystali z nieuczciwych dotacji.

Rozmowy ze „swoimi”

Jak pisze Reuters, minister Wang Wentao odbył spotkanie w Paryżu z przedstawicielami ponad 10 przedsiębiorstw z Chin (w tym m.in. BYD i Geely). Podczas spotkania powtórzył stanowisko Pekinu, że chińskie firmy produkujące pojazdy elektryczne nie polegają na dotacjach w celu uzyskania przewagi konkurencyjnej.

Reuters cytuje urzędnika: – Chińskie firmy produkujące pojazdy elektryczne polegają na ciągłych innowacjach technologicznych, doskonałym systemie produkcji i łańcuchu dostaw oraz pełnej konkurencji rynkowej w celu szybkiego rozwoju, nie polegając na dotacjach w celu uzyskania przewagi konkurencyjnej. Jednocześnie minister powiedział, że chiński rząd będzie aktywnie wspierał firmy w celu ochrony ich uzasadnionych praw i interesów.

Dochodzenie w pełni

Reuters powołuje się na aż 4 źródła, które powiedziały agencji, że dyskusje skupią się na dochodzeniu Komisji Europejskiej, które rozpoczęło się pod koniec 2023 roku. Jak przypomina IBRM Samar, dochodzenie dotyczy subsydiowania przez władze Chin produkcji samochodów elektrycznych, które trafiają m.in. na unijny rynek. Celem postępowania jest ustalenie czy niezbędne jest nałożenie na chińskie elektryki ceł w celu ochrony producentów samochodów z Unii Europejskiej. Dochodzenie ma zakończyć się do listopada 2023 roku, choć UE – jak poinformował Reuters – może nałożyć tymczasowe cła w już lipcu.

Unia zdeterminowana

Dodajmy, że w opublikowanym 5 marca 2024 roku dokumencie Komisja Europejska twierdziła, że ma wystarczające dowody wskazujące na subsydiowanie chińskich pojazdów elektrycznych, których import wzrósł o 14 proc. (rok do roku) od czasu formalnego wszczęcia dochodzenia w październiku 2023 roku. Komisja podniosła również, że unijni producenci mogą ponieść szkody, które będą trudne do naprawienia, jeśli chiński import będzie szybko rósł przed zakończeniem dochodzenia.

Według Reutersa, minister Wang miał również w ostatnią niedzielę spotkać się z dyrektorem generalnym Renault Lucą de Meo, który pełni również rolę prezesa Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA).

Czytaj też:
Będzie jak z ubraniami. Co czwarte europejskie auto z Chin
Czytaj też:
Kolejna chińska marka motoryzacyjna w Polsce. Konkurencja się zagęszcza

Opracował:
Źródło: Reuters / IBRM Samar