Tworzenie się nowych organizmów w motoryzacji nie jest ani niczym nowym, ani nieoczekiwanym. Przez ostatnie dwie dekady chociażby Mercedes-Benz związał się z Chryslerem, by potem się z nim rozstać. A zaledwie 3 lata temu powstał czwarty co do wielkości koncern motoryzacyjny świata, czyli Stellantis, który połączył grupy PSA (Peugeot i Citroen), FCA (Fiat i Chrysler), po czym do składu dokooptowano jeszcze Opla.
Zaskakujący sojusz
Być może jesteśmy świadkami czegoś nowego. Otóż od wielu lat w sojuszu są europejskie Renault i japońskie Nissan oraz Mitsubishi. To wspólny Alians, jak zwykli go nazywać Francuzi. Z kolei japońska Honda, największy na świecie producent silników spalinowych, jak firmą niezależną.
Tymczasem przyszła informacja o podpisaniu umowy między stronami obu tych organizmów, czyli Nissanem i Mitsubishi z jednej strony (Aliansu) oraz Hondą z drugiej. Umowa ma na celu "poszukiwania obszarów strategicznego partnerstwa, wykorzystującego atuty każdej z firm, podjęcie wspólnych analiz, dotyczących dalszego rozwoju inteligentnych i zelektryfikowanych produktów". Umowa jest w zasadzie dołączeniem do niej Mitsubishi, bo Nissan i Honda zawarły już wcześniej partnerstwo, dokładnie 15 marca 2024 roku.
Czas wielkiej zmiany
– Jest nam niezmiernie miło powitać nowego uczestnika partnerstwa strategicznego, dołączającego do Hondy i Nissana. Mitsubishi Motors dysponuje unikatowymi technologiami oraz specjalistyczną wiedzą, jest też partnerem Nissana. Oczekujemy, że dzięki współpracy między naszymi trzema firmami, partnerstwo przekształci się w wartość, przynoszącą każdemu z partnerów większe korzyści i zapewni wyjątkowe produkty i usługi, które zaspokoją zróżnicowane potrzeby klientów – powiedział Makoto Uchida, prezes i dyrektor generalny oraz wykonawczy Nissana. – Przemysł motoryzacyjny znajduje się w okresie transformacji, o której mówi się, że zdarza się raz na sto lat. Oczekujemy, że połączenie wiedzy i technologii rozwijanych przez Nissana i Hondę, a także potencjału i doświadczenia Mitsubishi Motors, pozwoli nam szybciej rozwiązywać różnorodne kwestie, związane z inteligentnymi i zelektryfikowanymi produktami w skali globalnej, a także pomoże nam odegrać kluczową rolę w procesie społecznych przemian – dodał Toshihiro Mibe, prezes, oraz dyrektor generalny i wykonawczy Hondy.
Czy mówienie o stworzeniu partnerstwa czterech firm, także z Renault, to słowa na wyrost? Najpewniej dowiemy się o tym w ciągu najbliższych miesięcy.
Czytaj też:
Sensacja dla sentymentalnych. Wraca... Honda PreludeCzytaj też:
Rok 2024 rokiem jednośladów. Polacy kupują je jak świeże bułeczki