„Mój elektryk” zawieszony. Eksperci biją na alarm

„Mój elektryk” zawieszony. Eksperci biją na alarm

Toyota bZ4X
Toyota bZ4X Źródło: Toyota
Pieniądze się skończyły, ale program ma wrócić. Dotacji na leasing pojazdów elektrycznych nie będzie co najmniej do 31 grudnia 2024 roku, co niepokoi ekspertów.

Decyzję o wstrzymaniu wypłacania pieniędzy w ścieżce leasingowej podjął Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki wodnej. Jak czytamy, 660 mln zł, które były w programie, zostały rozdysponowane. Teraz wnioski będą przyjmowane jeszcze do końca sierpnia 2024 roku, ale to ostatnie podrygi „Mojego elektryka”, bo do 31 grudnia więcej funduszy od NFOŚiGW nie będzie. Dodajmy, że wypłacone do 15 sierpnia dotacje już przekroczyły środki o 2 mln zł.

4 miesiące bez programu

Narodowy Fundusz uspokaja, że to tylko „przerwa” w naborze wniosków w ścieżce leasingowej. NFOŚiGW zamierza teraz przeprowadzić nową dokumentację programową dla nowego źródła finansowania programu. Kolejne wnioski mają być przyjmowane na początku 2025 roku. Ta „przerwa” i koniec pieniędzy niepokoi ekspertów, m.in. z Otomoto Lease, którzy uważają, że sytuacja zaburzy wzrost sprzedaży elektryków w drugim półroczu 2024 roku. A konkretnie: spadek rejestracji. Wszędzie tam w krajach europejskich, gdzie wycofywano dotacje lub zmieniano ich warunku na gorsze, dochodziło do spadku sprzedaży. Krótko mówiąc: elektryki same w sobie nie przyciągają klientów, jeśli ci nie są do tego zachęcani finansowo.

Negatywne skutki już wkrótce

– Z naszych doświadczeń wynika, że większość samochodów elektrycznych, czy to leasingowanych, czy wynajmowanych długoterminowo, jest kupowana z wykorzystaniem dotacji. Wstrzymanie dopłat spowoduje znaczący wzrost miesięcznej raty za auto i tym samym łączny koszt jego użytkowania, co odstraszy przynajmniej część potencjalnych nabywców. Obawiam się, że będzie to miało bardzo negatywne skutki dla rynku aut zeroemisyjnych w drugim półroczu, czego efekty zobaczymy w statystykach rejestracji za ok. 2 miesiące. Jestem sceptyczny, czy w 2025 roku uda się ten ubytek nadrobić, jeśli przerwa w funkcjonowaniu „Mojego Elektryka” w części leasingowej faktycznie potrwa tak długo – ocenia Michał Knitter, współzałożyciel platformy Otomoto Lease (dawny Carsmile).

Chociaż NFOŚiGW obiecuje w komunikacie, że leasing za okres „przerwy” będzie można finansować wstecznie, z pieniędzy uruchomionych od stycznia 2025 roku, to eksperci są sceptyczni. – W przypadku wynajmu długoterminowego, gdzie dopłaty pozyskuje firma wynajmująca, oznaczałoby to dla niej zbyt duże ryzyko. Dlatego raty za auta elektryczne będą obliczane i prezentowane klientom przy założeniu, że dotacji nie ma – mówi Michał Knitter.

Leasingowa firma pokazuje przykładowe raty na okres bez dotacji, dla popularnej Tesli Y RWD. W przypadku 3-letniego wynajmu długoterminowego (3 lata, serwisowanie, opony, ubezpieczenie wliczone w cenę) rata z dotacją „Mojego Elektryka” wynosi 3 132 zł netto. Z kolei bez nie 3 917 zł. Różnica to aż 785 zł netto miesięcznie.

Czytaj też:
Im więcej osób, tym mniejszy zasięg. Jak naprawdę obciążenie wpływa na elektryki?
Czytaj też:
Chińczycy nie odpuszczają. Walczą o swoje elektryki w Europie

Opracował:
Źródło: NFOŚiGW, Otomoto Leasing