Pijane wakacje 2024. Niestety, nietrzeźwych kierowców przybyło

Pijane wakacje 2024. Niestety, nietrzeźwych kierowców przybyło

Badanie alkomatem – kontrola trzeźwości
Badanie alkomatem – kontrola trzeźwości Źródło: Policja / Policja Mazowsze
Ponad 21,5 tysiąca pijanych kierowców za kółkiem zatrzymali policjanci w tegoroczne wakacje. Więcej niż w ubiegłoroczne.

Wakacje minęły, uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych poszli już do szkół. Tymczasem są statystyki dotyczące najbardziej wstydliwego procederu na polskich drogach: liczby pijanych kierowców. Okazuje się, że w minione wakacje zatrzymano aż 21 507 kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu.

Jak piszą autorzy raportu, mimo licznych kontroli drogowych i zmian w przepisach, dane te wciąż budzą niepokój. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, liczba pijanych kierowców wzrosła o 283 osoby – wówczas zatrzymano 21 224 nietrzeźwych kierujących. Rzeczywista liczba takich przypadków może być jednak znacznie wyższa.

Najbardziej niebezpiecznie jest w wakacje

W lipcu padł niechlubny rekord. Obecność alkoholu we krwi wykazano u 9 721 kierowców. Powyższe statystyki czynią lipiec najgorszym pod względem liczby pijanych prowadzących za kierownicą w tym roku. Sierpień wcale nie okazał się lepszy. Policja odnotowała aż 9 205 przypadków prowadzenia pojazdów na podwójnym gazie.

Zaczęło się od razu z wysokiego C. Już w pierwszym tygodniu wakacji policjanci ujawniali średnio 270 pijanych kierowców dziennie. Niestety, nawet nowy taryfikator kar nie pomógł w walce ze skrajna nieodpowiedzialnością niektórych kierujących. W ciągu 71 dni okresu wakacyjnego w 2024 roku na drogach doszło do 5161 wypadków, w których życie straciły 415 osób. Porównując te liczby z danymi za 2023 rok, policja odnotowała o 364 wypadki więcej. Podczas tegorocznego okresu wakacyjnego rannych zostało 6057 osób, co oznacza, że aż 360 osób więcej doznało urazu w 2024 roku, niż w analogicznym okresie 2023 roku.

Polscy kierowcy lekceważą problem

Pisaliśmy o tym na Auto.Wprost.pl: z badania przeprowadzonego przez firmę AlcoSense w lutym 2024 roku wynika, że aż 27 proc. polskich kierowców po spożyciu alkoholu zastanawiało się, czy mogą usiąść za kierownicą. Najczęstszym powodem, dla którego decydowali się na jazdę pomimo wątpliwości co do trzeźwości, było dobre samopoczucie – na tę przyczynę wskazało aż 65 proc. respondentów. Inne powody to brak alternatywnych środków transportu (39 proc.) oraz krótki dystans do pokonania (28 proc.).

– Nieświadoma nietrzeźwość może prowadzić do tragicznych wypadków drogowych. Kierowcy, którzy wierzą, że kilka godzin snu lub obfity posiłek wystarczy, by wytrzeźwieć, często decydują się na jazdę, myśląc, że są w pełni zdolni do prowadzenia pojazdu. Niestety, rzeczywistość jest inna – metabolizm alkoholu to proces indywidualny, zależny od wielu czynników, takich jak waga, płeć, stan zdrowia czy nawet genetyka. Dobre samopoczucie nie jest wskaźnikiem trzeźwości i nie powinno być podstawą do decyzji o kierowaniu samochodem – mówi Hunter Abbott, ekspert ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego w firmie AlcoSense.

Zaostrzenie kar nie pomogło

Czy na sytuację na polskich drogach nie wpłynęła zmiana przepisów z 15 marca 2024 roku) Wakacyjne statystyki pokazują, że nie. Przypomnijmy, że zmiana zakłada konfiskatę samochodu, gdy kierujący ma powyżej 1,5 promila we krwi. Jeśli kierowca spowoduje wypadek i ma mniej niż 1 promil we krwi, sąd może orzec o odebraniu pojazdu. Przekroczenie tych wartości powoduje obowiązkową konfiskatę pojazdu. Pozostałe konsekwencje jazdy pod wpływem to kara grzywny, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności do lat 2.

Czytaj też:
Pijany potrącił mężczyznę na wózku. Uciekł z miejsca wypadku
Czytaj też:
Oto 12 najdziwniejszych przepisów ruchu drogowego. Uważajcie zagranicą

Opracował:
Źródło: AlcoSense