Ledwie kilka dni temu pisaliśmy o tym, że jest postęp w sprawie postulatów diagnostów. Przypomnijmy, urzędowe stawki za badania techniczne nie były waloryzowane w Polsce od dwóch dekad, przy jednoczesnym ogromnym wzroście kosztów, co pcha Stacje Kontroli Pojazdów na skraj bankructwa. Wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec pointował (w odpowiedzi na interpelację posła PiS Sylwestra Tułajewa, że jego resort oceniał potrzeby zmian stawek za badania techniczne, a na dodatek wypracował „alternatywne koncepcje”.
Teraz właściciele stacji kontroli pojazdów zdecydowali się na kolejny krok. Połączyli siły z Ogólnopolską Federacją Przedsiębiorców i Pracodawców Przedsiębiorcy.pl i zaapelowali do premiera Donalda Tuska o waloryzację, niezmienianej od 20 lat stawki opłat za badania techniczne pojazdów, a wynoszącej wciąż 98 zł dla samochodów osobowych.
Jakieś obietnice były
Robert Składowski, prezes Federacji Przedsiębiorcy.pl oraz Jolanta Źródłowska, szefowa Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP) wskazali nie tylko na brak waloryzacji, ale także na to, że rządzący nie podjęli jakichkolwiek kroków w celu zwiększenia opłat i dostosowania ich do realiów rynkowych, mimo że od początku 2024 r. „kierowali do przedsiębiorców optymistyczne komunikaty wykazujące zrozumienie problemu, z jakim borykają się przedsiębiorcy prowadzący stacje kontroli pojazdów”.
– [Jeśli nie będzie waloryzacji] przedsiębiorcy skazani będą na zamykanie swoich biznesów, co spowoduje wyeliminowanie z rynku stacji kontroli pojazdów i tym samym skrajnie negatywnie wpłynie na wszystkich kierowców, którzy pozbawieni zostaną możliwości dokonywania badań technicznych swoich pojazdów – podsumowuje Marek Woch, dyrektor generalny i przewodniczący Centrum Legislacji Federacji Przedsiebiorcy.pl.
Czytaj też:
Będą podwyżki za badania techniczne pojazdów? Resort infrastruktury ma rozwiązanieCzytaj też:
Ile samochodów sprowadzanych do Polski ma cofnięty licznik?