Co zostawiamy na tylnych siedzeniach Uberów?

Dodano:
Uber taxi Źródło: Shutterstock / Alexander Kirch
Od sztucznej szczęki po 3000 zł w gotówce. Co zostawiamy na tylnych siedzeniach w Uberach?

Podróżując taksówkami pasażerowie najczęściej gubią rzeczy codziennego użytku, takie jak ubrania, elektronika czy biżuteria. Zdarza się jednak, że w samochodzie zostają dużo bardziej nietypowe obiekty takie silnik do Jeepa, ogon lisa, a nawet test na ojcostwo – tak wynika z raportu Lost & Found Index 2024 firmy Uber. Jak na tle świata wypadają Polacy?

Najczęściej zapominamy ubrań

Pasażerowie na całym świecie mają podobne zachowania. Przedmiotem, który zawsze znajduje się w pierwszej trójce w rankingu rzeczy zagubionych – niezależnie od kraju – jest odzież. Co ciekawe zarówno w Polsce, jak i USA, układ podium jest dokładnie taki sam, a najczęściej gubione przedmioty to:

  • Odzież (głównie czapki i rękawiczki);
  • Bagaż;
  • Słuchawki.

Do regularnie zostawianych przez pasażerów rzeczy na całym świecie należą także portfele, biżuteria, telefony, tablety, laptopy, zegarki czy wyroby tytoniowe.

W rankingu Uber są jednak kraje wyjątkowe:

  • W Pakistanie na podium znalazły się zakupy spożywcze (miejsce 3);
  • Parasole są często zostawiane w Kolumbii (3 miejsce), Portugalii (3 miejsce), Tajwanie (3 miejsce) oraz Litwie (2 miejsce);
  • W Izraelu 2 lokatę okupują książki;
  • W Estonii z kolei na najniższym miejscu podium znalazły się poduszki;
  • We Włoszech na 3 miejscu plasuje sprzęt ochrony osobistej (np. kask).

Mistrzowskie pasy oraz gotówka

Kreatywność pasażerów jest jednak nieograniczona i dotyczy wielu dziedzin – szczególnie w USA. W emocjach pasażerom zdarzało się zostawiać lekarstwa, wyniki badań lub testy na Covid-19, poziom glukozy oraz… ojcostwo. Z Uberem podróżowali także muzycy – gitarzyści, skrzypkowie, perkusiści czy fleciści, którzy zostawili w samochodzie swoje instrumenty, ich części lub pokrowce.

Prawdziwym hitem był jednak – pas mistrzowski federacji WWE, który zgubiono aż… dwukrotnie. Nie wiemy jednak czy w samochodzie jechał zapominalski zawodnik wrestlingu, czy może fan.

Wśród nietypowych zagubionych przedmiotów w USA znalazły się także:

  • Tupecik na czoło;
  • Pikantny sos i alkomat;
  • Dwa pojemniki z pająkami w środku;
  • Składany wachlarz Beyoncé;
  • Szkielet szczura;
  • Żywy żółw;
  • Silnik do Jeepa;
  • Płot ogrodowy.

Nasi rodacy mogą pochwalić się pochwalić nieco mniejszą fantazją, ale przynajmniej jeden przejazd zamówił czarodziej (ewentualnie fan fantastyki), który zostawił na siedzeniu różdżkę.

W Polsce dziwne zapytania o zwrot dotyczyły m.in. takich przedmiotów jak:

  • Sztuczna szczęka (babci pasażera);
  • Torba piwa;
  • 3000 zł w gotówce;
  • Lupy stomatologiczne;
  • Zabawkowy czarny drewniany miecz;
  • 50 kg ciasta;
  • Judoga;
  • Pionek szachowy kanciasty.

Jak zapominają Polacy? Nie w weekendy

  • Największą skłonność do zapominania mamy pod koniec roku, zwłaszcza w okresie przełomu listopada i grudnia;
  • Kumulacyjny dzień, czyli taki z największą liczbą zgłoszeń przypadł na 12 grudnia;
  • Chociaż intuicja podpowiadałby, że najbardziej zapominalskim okresem powinien być weekend to sobota jest dopiero na 3 miejscu jako dzień, w którym sumarycznie zostawiono najwięcej rzeczy;
  • Środa oraz wtorek to dni, w które kumulacyjnie było najwięcej zgłoszeń dotyczących zgub, a różnica w liczbie wynosi zaledwie 1;
  • Dniami z najmniejszą liczbą zgłoszeń okazały się piątek oraz niedziela;
  • Najwięcej zgub przypada na godziny 16:00 – 19:00;
  • Warszawa okazuje się być nie tylko formalną stolicą Polski, ale także miastem, w którym użytkownicy zostawiają najwięcej rzeczy w taksówkach zostawiając inne daleko w tyle. Będący na drugim miejscu Kraków ma liczbowo cztery razy mniej zgłoszeń. Miejsce 3 przypadło Aglomeracji Śląskiej.

Źródło: Uber
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...