Jeśli macie bystre oko, to dostrzeżecie na zdjęciach sporo zaskakujących rzeczy. Jedne z nich są większe, tutaj mowa o gigantycznym pojeździe, który jest tłem dla samochodów. Inne mniejsze, to na przykład znaczki na grillach nowych Dusterów.
W Rosji Duster to Renault
Zacznijmy od mniejszych. Dacia na rosyjskim rynku nie jest sprzedawana pod rumuńską marką, znaną chociażby w Polsce, ale jako Renault. Dacia należy do Renault i pod marką francuskiej spółki podbija rosyjski rynek. Duster w Rosji w związku z tym to Renault Duster, a nie Dacia.
A co z większym pojazdem? Ten kolos, zniszczony dzisiaj, to sensacja lat 70. i 80. XX wieku. Teraz leży na plaży na brzegu Morza Kaspijskiego i jest turystyczną atrakcją, którą postanowiła wykorzystać francuska firma do promocji debiutu swojego samochodu.
Pomnik radzieckiej „potęgi”
Ten pojazd, nazywany przez miejscowych i turystów „kaspijskim potworem” to skrzyżowanie samolotu i łodzi (to spore nadużycie, ale na potrzeby wyjaśnienia sytuacji, zdecydowaliśmy się tak go opisać). W rzeczywistości to ekranoplan. Maszyna potrafiła, kiedy jeszcze funkcjonowała, stać na wodzie. Kiedy poruszała się, była czymś w rodzaju samolotu, unoszącego się jednak kilka metrów nad wodą (w granicach 1-5 metrów). Wykorzystywała do tego efekt przypowierzchniowy.
Co ciekawe ogromny ekranoplan poruszał się z wielką prędkością (450-550 km/h), a w zamyśle konstruktorów miał być potężną bronią. Miał na nosie rakiety naprowadzające, a jego celem miało być niszczenie lotniskowców, oczywiście amerykańskich.
Wyjątkowy ekranoplan, największy i bojowy
Powstał tylko jeden ogromny ekranoplan uderzeniowy, którego nazwano „Łuń” (inne, mniejsze, były transportowe). To właśnie ten egzemplarz, którego wrak widać na zdjęciach. Został zaprojektowany w połowie lat 70. XX wieku, a skonstruowany w 1987 roku. Wówczas Związek Radziecki już chylił się ku upadkowi. Kolejne ekranoplany nie powstały. Małych ekranoplanów było dużo, ale uderzeniowych, takich jak „Łuń”, tylko jeden.
Przez 30 lat, po upadku ZSRR wielki ekranoplan stał w bazie wojskowej, a w 2020 roku postanowiono go odholować. Jednak po drodze utknął na mieliźnie, niedaleko miasta Derbenti nad Morzem Kaspijskim. Rosjanie postanowili go tam porzucić, a 74-metrowy kolos szybko został gwiazdą okolicy i mediów.
Teraz Renault wykorzystało „kaspijskiego potwora” do zrobienia zdjęć nowemu Dusterowi, o czym obszernie donosi Moto.pl.
Czytaj też:
Jedyny prezydent ZSRR obchodzi dziś 90. urodziny. Wałęsa: Żyj nam pan długo i służ pan światu
Renault (Dacia) Duster i ekranoplan Łuń