Rower przestaje być rekreacją. To środek komunikacji i potężny biznes

Rower przestaje być rekreacją. To środek komunikacji i potężny biznes

Jazda na rowerze
Jazda na rowerzeŹródło:2BUP
Boomu rowerowego o takim natężeniu nikt się nie spodziewał. Z rekreacji rower awansował na pełnoprawny środek komunikacji.

Market Research Future szacuje, że wartość światowego rynku rowerowego osiągnie 80 miliardów dolarów do 2027 roku. W Polsce, według danych GUS, 61,6 proc. gospodarstw domowych posiada rower, a w domach zamieszkanych przez minimum cztery osoby jest to prawie 77 proc. Rower to już nie tylko rekreacja i przyjemność, ale też jazda do pracy, szkoły, na zakupy czy na urlop.

Boom rowerowy w Europie

Z okazji Światowego Dnia Roweru (obchodzonego 3 czerwca) Antonio Guterres, sekretarz generalny ONZ powiedział, że na świecie funkcjonuje ok. miliarda rowerów, mniej więcej tyle samo, co samochodów osobowych. Korzystają z nich wszyscy: młodzi, osoby w średnim wieku i starsi. Z najnowszego, lipcowego raportu „European Bicycle Industry and Market Profile Report” przygotowanego przez CONEBI (Konfederacja Europejskiego Przemysłu Rowerowego) wynika, że sprzedaż w sektorze europejskiego przemysłu rowerowego wzrosła aż o 40 proc. do najwyższego od 20 lat poziomu 18,3 miliarda euro lub 22 milionów sprzedanych egzemplarzy (rowerów i e-rowerów) w całej UE 27 i w Wielkiej Brytanii (2020 rok).

W Polsce także obserwujemy boom – sprzedaż szacuje się na około milion sztuk rocznie, a branża systematycznie odnotowuje wzrosty. Z danych serwisu CentrumRowerowe.pl wynika, że w 2020 r. liczba sprzedanych sztuk wzrosła o 126,5 proc. w porównaniu do 2019 r. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego rower w Polsce posiada 61,6 proc. gospodarstw domowych, a w domach zamieszkanych przez minimum cztery osoby jest to prawie 77 proc. Analitycy Market Research Future szacują, że wartość światowego rynku rowerowego może osiągnąć nawet 80 miliardów USD do 2027 roku. Co wpływa zatem na wzrost popularności jazdy na dwóch kółkach?

Jazda na rowerze

– Polacy, wzorem Europejczyków, pokochali jednoślady. Rowery na stałe wpisały się w nasze codzienne życie i co ważne, jeździmy na nich niezależnie od pogody czy pory roku. Jak pokazały wyniki badania wykonanego na nasze, aż 46 proc. z nas nie chowa swojego roweru na zimę. Popytowi na jednoślady zdecydowanie sprzyja moda na zdrowy styl życia, coraz większa dostępność ścieżek rowerowych, rozwój infrastruktury czy właśnie chęć zadbania o środowisko. Po części jest to też,,efekt uboczny” pandemii, która spowodowała, że coraz więcej osób zdecydowało się na pedałowanie, aby zachować formę po długich lockdownach lub uniknąć zatłoczonej komunikacji miejskiej w drodze do pracy – mówi Jacek Zieziulewicz ze spółki Dadelo, do której należy CentrumRowerowe.pl.

Czystszy sposób podróżowania: rosnąca popularność rowerów

Transport naziemny jest źródłem ponad 20 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla, a rower z zerową emisją CO2 jest mocno promowanym rozwiązaniem przez wiele krajów Europy. Stał się on też panaceum na problem zakorkowanych miast. Świadomie rezygnujemy z jazdy samochodem, ponieważ jest to lepsze dla planety, zdrowsze dla nas, a przy okazji i tańsze. Korzystanie z jednośladów jest często deklaracją światopoglądową, związaną z nastawieniem proekologicznym.

Lepsza infrastruktura

Rosnąca popularność dwóch kółek ma też związek z poprawiającą się infrastrukturą rowerową. Miasta w Polsce budują nowe ścieżki dla rowerzystów, w tramwajach, autobusach czy pociągach pojawiają się ułatwienia związane z przewozem jednośladów.

Które miasto jest najbardziej przyjazne rowerzystom? Według rankingu,,Top 9 rowerowych miast Polski”, najlepiej pod tym względem wypada Warszawa, drugie miejsce zajął Wrocław, a trzecie Poznań. W badaniu przeanalizowano warunki, z których korzystają rowerzyści z największych polskich miast. Wzięto pod uwagę między innymi stosunek tras rowerowych do wszystkich dróg publicznych, długość ścieżek połączonych dla pieszych i cyklistów, dostosowanie komunikacji miejskiej do potrze rowerzystów, liczbę stojaków na rowery, bezpieczeństwo rowerzystów czy budżet przekazany na projekty rowerowe.

Warszawa została wyróżniona w tym rankingu nie tylko z powodu najlepszego dostępu do infrastruktury, ale również dzięki największemu przyrostowi nowych tras dla miłośników jednośladów. Stolica oferuje swoim mieszkańcom trasy rowerowe o długości 674,9 km, które stanowią 27 proc. wszystkich dróg publicznych. Wrocław posiada trasy o długości 360,37 km, które stanowią 37 proc. wszystkich dróg publicznych, a długość tras dla rowerzystów w Poznaniu to 322,65 km i stanowią one 35 proc. wszystkich dróg publicznych w mieście. Liderem pod względem inwestycji rowerowych jest Gdańsk, który przeznaczył na ten cel ponad 26 milionów złotych. Kto buduje najwięcej? Ponad 45 km tras udostępniono rowerzystom w zeszłym roku w Warszawie, we Wrocławiu było to 24,5 km, w Krakowie 14,8 km, a w Gdańsku 13 km.

Rowerem do pracy. Pomogła też pandemia

Już przed epidemią COVID-19 jednoślady były popularnym środkiem transportu, rozwijały się projekty ich współdzielenia, oferując do nich niedrogi lub darmowy dostęp. Pandemia jeszcze bardziej zmieniła zachowania ludzi i wpłynęła na zwiększenie znaczenia roweru, dlatego też wiele miast dąży do zmiany swojej polityki transportowej. Z raportu „Technology, Media and Telecommunications Predictions 2020” przygotowanego przez firmę Delliote wynika, że do 2022 r. liczba osób jeżdżących w ten sposób do pracy podwoi się w wielu dużych miastach na całym świecie. Rośnie zapotrzebowanie na infrastrukturę dopasowaną do potrzeb rowerzystów, a także na bardziej zrównoważone podejście do transportu. Dotyczy to także przewoźników kolejowych.

Rekreacja, urlop, wypoczynek. Także rowerem

Rower to nie tylko środek transportu, którym ludzie dojeżdżają do pracy, na zakupy czy do szkoły. Przejażdżka w celach rekreacyjnych nadal jest popularna. Jak podaje Polska Organizacja Turystyczna, wśród aktywności urlopowych Polaków, jazda na rowerze znajduje się na trzecim miejscu (43 proc.), zaraz po spacerach (73 proc.) i pływaniu (52 proc.). Dla osób z własnym autem wyposażonym w odpowiedni bagażnik, zabranie roweru na wyjazd nie stanowi problemu. A co z resztą turystów? Jeszcze kilkanaście lat temu taka podróż z jednośladem była nie lada wyzwaniem dla niezmotoryzowanych. Przewoźnicy kolejowi nie byli zbyt dobrze przygotowani na ich przewóz na długich trasach. Teraz się to powoli zmienia, co widać w lipcowym raporcie Europejskiej Federacji Rowerzystów (European Cyclists’ Federation) „Cyclist love trains”, w którym przyjrzano się 53 europejskim przewoźnikom kolejowym oferującym długodystansowe trasy i oceniono ich podejścia do przejazdów z jednośladem. Jacy przewoźnicy kolejowi są najbardziej przyjaźni rowerzystom? Najlepszymi operatorami okazały się NS-DB i Intercity Berlin (IC Berlin) oferujące przewóz między Berlinem a Amsterdamem, dalej znalazły się: szwajcarski operator SBB i belgijski SNCB/NMBS. PKP Intercity uplasowało się w środku stawki. Z raportu wynika, że w wielu puntach w różnych krajach Europy jest jeszcze trochę do zrobienia, ale EFR zauważa też duży postęp. W Polsce też widać zmiany, przykładowo Koleje Dolnośląskie, jako pierwszy przewoźnik w kraju, postanowiły właśnie uruchomić specjalne wagony przeznaczone do przewozu rowerów.

Czytaj też:
Mandaty dla użytkowników hulajnóg. Wiadomo od kiedy będą je wystawiać strażnicy miejscy

Źródło: Centrumrowerowe.pl