Komunikat firmy głosi, że szuka podmiotu do „nawiązania długofalowego partnerstwa”. Według dziennikarzy „Autocar”, brytyjskiego magazynu motoryzacyjnego, zainteresowanie wyraził Lawrence Stroll, kanadyjski miliarder, właściciel teamu F1 Racing Point. Z kolei „Financial Times” pisze o inwestorach z Chin, Indii i Bliskiego Wschodu.
Sytuacja rozstrzygnie się zapewne w ciągu najbliższych miesięcy, niewykluczone, że nabywcą pakietu akcji Astona Martina będzie duży gracz motoryzacyjny, dla którego firma mogłaby się stać perłą w kolekcji (jak Rolls-Royce dla BMW, Bugatti dla Volkswagena, czy Volvo dla chińskiego Geely).
Galeria:
Aston Martin DBX
Aston Martin nie radzi sobie najlepiej, a na pewno nie tak, jak życzyliby sobie tego akcjonariusze. Firma ma nadzieję, że sprzedaż popchnie do przodu nowy SUV DBX. Auto niedawno zadebiutowało na świecie, a chwilę potem także w Polsce. Wg importera zamówienia złożyło w naszym kraju 5 osób.
DBX to pierwszy SUV Astona Martina, długo zresztą zapowiadany. Szef brytyjskiej firmy Andy Palmer udzielił wywiadu magazynowi „Car”, w którym stwierdził, że jest przekonany, że „DBX będzie dla większości klientów pierwszym autem marki. Stąd najistotniejsze było dla nas dopracowanie konstrukcji w najdrobniejszych szczegółach”.
Jeśli chodzi o napęd, to DBX zasilany jest 4-litrowym silnikiem V8 AMG z podwójnym turbodoładowaniem. Motor generuje 550 KM mocy i 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Aston Martin DBX przyspiesza do setki w 4,5 sekundy i może pędzić maksymalnie 291 km/h. Dla porządku dodajmy, że auto waży 2245 kg.
Projektanci postawili raczej na luksus niż sport, chociaż przekonują, że DBX sportowo się prowadzi. Wóz ma ukryte klamkami, dziwny spojler z tyłu, nawiązujący do sportowych coupé marki, a wyglądający jak kaczy kuper, LED-y z przodu i z tyłu. Ma eleganckie wnętrze, a w nim mnóstwo drewna, aluminium, wyświetlacze numer 1 (12 cali) i 2 (10 cali) i całą technikę dostępną do wspomagania kierowcy.
Powodem do dumy Astona Martina jest adaptacyjne pneumatyczne zawieszenie, które podwyższa się o 5 cm i obniża o 4,5 cm, w zależności od ustawienia. Pozwala na sportową jazdę lub na uniknięcie zadrapań podczas pokonywania wzniesień.
Pierwsze dostawy w 2020 roku.
Czytaj też:
Tymi autami James Bond będzie jeździł w najnowszym filmie