Wiadomo, kto jechał zielonym Lamborghini na A4. Policja namierzyła kierowcę

Wiadomo, kto jechał zielonym Lamborghini na A4. Policja namierzyła kierowcę

Kierowca Lamborghini Huracana  na A4 wyprzedza pasem awaryjnym
Kierowca Lamborghini Huracana na A4 wyprzedza pasem awaryjnym Źródło: Policja / kadr z filmu Policja Opolska
Na opolskim odcinku A4, pod koniec czerwca Lamborghini Huracan wyprzedzało z dużą prędkością inne samochody, wykorzystując do tego pas awaryjny. Policjanci z Brzegu wiedzą już do kogo należało i kto siedział za jego kierownicą.

Na początku lipca informowaliśmy o zielonym Lamborghini, które 29 czerwca brawurowo poruszało się opolskim odcinkiem autostrady A4. Wówczas do policji trafiło nagranie niebezpiecznej sytuacji na A4 z jego udziałem. Na video widać było, jak kierujący zielonym Huracanem wyprzedza z dużą prędkością inne samochody, wykorzystując do tego pas awaryjny. Brzescy policjanci zajmujący się tym wykroczeniem apelowali o kontakt do osób, które poruszały się tego dnia autostradą A4 i były świadkiem innych wykroczeń tego kierowcy, starając się go namierzyć.

Szalał na A4 nie swoim autem

W połowie lipca ustalili, że samochód nie należy do prywatnej osoby, a jest leasingowany przez jedną z firm. Teraz policjanci już wiedzą, kto siedział za jego kierownicą. Jak poinformowała w rozmowie z „tvn24.pl” st. asp. Patrycja Kaszuba oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Brzegu, kierowcą Huracana był 28-letni mieszkaniec woj. śląskiego.

Kierowca zielonego Lamborghini jednak nie został do tej pory ukarany, gdyż funkcjonariusze cały czas pracują nad sprawą. Ustalają, czy ten sam kierowca odpowiada za inne niebezpieczne sytuacje, do których dochodziło na drogach szybkiego ruchu. Sprawa jest w toku i poza policjantami z Brzegu pracuje nad nią inna jednostka policji na Śląsku.

„Nie wykluczamy, że ten kierowca popełnił więcej wykroczeń, dlatego sprawa jest w toku” – przekazała "tvn24.pl" st. asp. Patrycja Kaszuba z policji w Brzegu.

Co grozi piratowi z zielonego "Lambo"

Policjantka z Brzegu poinformowała, że za nieprawidłowe wyprzedzanie i inne zarejestrowane wykroczenia istnieje możliwość nałożenia na kierowcę Lamborghini mandatu do 6000 zł. Natomiast jeśli okaże się, że policjanci zbiorą bardziej obciążający materiał dowodowy, wówczas sprawa może trafić do sądu, a na kierowcę zostać nałożona grzywna do 30 tys. zł.

Czytaj też:
Urus i Huracán napędzają Lamborghini. Firma ma rekordowe zyski
Czytaj też:
Trzeba mieć fantazję i pieniądze. Wojewódzki kupił sobie na urodziny auto za ponad milion złotych

Opracował:
Źródło: Policja / „tvn24.pl”