Pierwsza jazda: Skoda Karoq, ucywilizowane Yeti

Pierwsza jazda: Skoda Karoq, ucywilizowane Yeti

Skoda Karoq Sportline
Skoda Karoq Sportline Źródło: Skoda
Skoda Karoq to następca Yeti. Jest większa, ładniejsza i lepiej wykończona. Chodzi nie tylko o nowocześniejsze rozwiązania, ale także znacznie lepsze materiały.

Nie trzeba nawet szukać szczegółowych informacji na temat użytych materiałów. Wystarczy porównać i opukać deskę rozdzielczą w nieco większym Kodiaqu, żeby od razu poczuć różnicę. Wersja Sportline ma w dodatku sportowe fotele obszyte Thermofluxem, charateryzującym się znakomitą wentylacją skórzaną kierownicę i aluminiowe pedały dodające wnętrzu sportowego charakteru.

Wirtualny kokpit wymaga dopłaty 1800 PLN, ale zapewnia wiele możliwości konfiguracji. Można wyświetlać mapę nawigacji zamiast samych komunikatów albo zamienić wszystko na spokojny i ascetyczny podgląd z minimalną liczbą informacji. Multimedia pozwalają na obsługę Apple CarPlay i Android Auto, a półeczka na dole zapewnia indukcyjne ładowanie telefonu.

Skoda Karoq Sportline

W testowanej wersji zainstalowano system medialny Columbus, który ma wielki wyświetlacz o przekątnej 9,2 cala z zainstalowaną kartą SIM, WIFI oraz systemem Skoda Connect. To najdroższy element wyposażenia opcjonalnego, który wyceniono na 5800 PLN. Daje bardzo dużo możliwości, choć nie ma najdoskonalszej nawigacji.

Skoda Karoq Sportline

Ponieważ Karoq jest mniejszy od Kodiaqa nie można zamówić trzeciego rzędu siedzeń. Do dyspozycji jest za to system VarioFlex, który pozwala na regulację tylnych siedzeń, które można przesuwać, ustawiać oparcia pod różnym kątem, a nawet całkowicie wymontować siedzenia zwiększając przestrzeń bagażową do 1800 l. Standardowe 521 litrów to również całkiem sporo, a funkcjonalność poprawiają haczyki na których można zawiesić torby z zakupami oraz lampka, która po wyjęciu może służyć za latarkę. Klapa bagażnika otwiera się i zamyka elektrycznie, a do jej aktywowania wystarczy ruch nogą pod tylnym zderzakiem.

Z zewnątrz wersja Sportline naprawdę się wyróżnia. Ma przeprojektowane zderzaki z czarnymi wstawkami, znakomicie kontrastującymi z głębokim, czerwonym lakierem. Do tego 18 calowe felgi, które w opcji można jeszcze powiększyć. Jak zwykle w takich przypadkach większe felgi to lepszy wygląd, ale też bardziej wyczuwalne nierówności na drodze.

Silnik 2.0 o mocy 190 KM, automatyczna dwusprzęgłowa skrzynia DSG i napęd na cztery koła zapewniają świetne właściwości jezdne. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje Karoqowi 7 sekund. Nie przechyla się w zakrętach a dołączany napęd na cztery koła zapewnia świetną trakcję. Średnie spalanie w trasie oscyluje w granicach 7 litrów, w mieście może podskoczyć do 12 w zależności od tego, jak dynamiczne chcemy jeździć.

Skoda Karoq Sportline

Można też liczyć na bardzo bogatą listę wyposażenia z czujnikami i kamerami parkowania, asystentem parkowania, czy światłami Auto Light Assist (za dopłatą 800 PLN), które automatycznie zmieniają się z drogowych w mijania, kiedy wykryją samochód z przodu.

Skoda Karoq w wersji Sportline bardzo dobrze wygląda i znakomicie się prowadzi. Cena Karoqa Sportline z silnikiem 2.0 190 KM zaczyna się od 136 650 PLN. W testowanym egzemplarzu lista dodatków wyniosła aż 42 600 PLN windując ostateczną cenę do 181 450 PLN. Karoq to bardzo mocna pozycja na rynku SUVów. Jeśli komuś nie zależy wyłącznie na przestrzeni i ładowności Karoq wydaje się lepszym wyborem od Kodiaqa.

Czytaj też:
Są ceny Skody Kamiq. Jakby szyte dla Polaków

Źródło: Skoda