Pojedynek dinozaurów

Pojedynek dinozaurów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli Waters i Gilmour pogodzą się w Polsce, będzie to nasz największy wkład w historię światowego rocka
Dwa największe wydarzenia muzyczne sierpnia - premierę opery Rogera Watersa "a ira" w Poznaniu i koncert Davida Gilmoura w Stoczni Gdańskiej - łączy nie tylko to, że ich bohaterami są zwaśnieni pierwszoplanowi członkowie grupy Pink Floyd, ale też to, że obaj zostali wkomponowani w obchody rocznic przełomowych wydarzeń z najnowszej historii Polski - Czerwca '56 i Sierpnia '80. Wielki plenerowy spektakl wyreżyserowany przez Janusza Józefowicza w Poznaniu i koncert przygotowany przez specjalistę od rockowych superwidowisk z najwyższej światowej półki Davida Malleta (Popmart U2, Voodoo Lounge The Rolling Stones, Pulse Pink Floyd) łączy jednak i to, że odbywają się dzień po dniu, pierwszy 25, a drugi 26 sierpnia. Ta zbieżność w czasie (wywołana przez przesunięcie premiery "a ira" z 7 lipca) może sugerować, że oto na umęczonej ziemi polskiej, na bardziej prywatnym planie, rozegra się kolejna bitwa trwającej od ćwierć wieku wojny między eksliderami Pink Floyd. Tym razem jednak nie będzie to potyczka w sądzie czy szermierka na obelgi i złośliwości za pośrednictwem mediów, jak to dawniej bywało, lecz rycerska konfrontacja ich ostatnich dokonań artystycznych. Konfrontacja na dodatek wpisana w polski historyczny kontekst. A co? Jeśli możemy konsekwentnie polonizować papieża Benedykta XVI, dlaczego nie mielibyśmy nieco spolszczyć byłych członków tak popularnej w naszym kraju grupy jak Pink Floyd. Choćby i za karę, bo kiedyś omijała nas ona szerokim łukiem. Jak mówi rozbrajająco "Wprost" Waters: - Pewnie chodziło o za małe pieniądze albo o wasze zacofanie technologiczne, niemożność sprostania naszym wymaganiom w zakresie organizacji koncertów.
Zasługę w takim ucywilizowaniu Watersa i Gilmoura można by przypisać nieodpartemu powabowi Polski. Ale nic z tego. Już rok temu - i to bez pośrednictwa naszego kraju, ale za sprawą organizatora Live 8 Boba Geldofa - doszło do pewnego ocieplenia we wzajemnych relacjach obu muzyków. Efektem był pierwszy od chwili odejścia Watersa w 1983 r. koncert Pink Floyd w pełnym składzie w londyńskim Hyde Parku. Była to jednak - jak się okazało - rzecz jednorazowa. Wprawdzie podyktowana na pewno bezinteresowną chęcią uczestniczenia w ważnym wydarzeniu o charytatywnym rysie, ale też motywowana własnym, dobrze pojętym interesem. W taki oto sposób Waters i Gilmour mogli przypomnieć wszystkim zapominalskim o swoim istnieniu w przeddzień ukazania się ich nowych albumów. Ten pierwszy, którego studyjną dyskografię zamykał opublikowany aż 13 lat wcześniej album "Amused To Death", miał w październiku wydać płytowy zapis rodzącej się w bólach od 1989 r. opery "Ça ira" opartej na pomyśle i libretcie Etienne'a Rody-Gila, wziętego autora tekstów dla tuzów francuskiej piosenki - Juliette Gréco, Claude'a Franois czy Johnny'ego Hallydaya i jego żony Nadine. Gilmour akurat kończył pracę nad swym trzecim albumem "On An Island", który ukazał się w marcu tego roku. Waters zresztą sam uczciwie przyznał, że dzięki temu wspólnemu występowi nastąpiło wielkie ożywienie w jego karierze: - Kiedy organizatorzy koncertów na świecie przekonali się, że jednak - jak to im się wydawało po Live 8 - nie mogą mieć Pink Floyd, i to nawet za 150 mln dolarów, pomyśleli o mnie. Od Francuzów otrzymałem propozycję zagrania całego "The Dark Side Of The Moon" 14 lipca na torze wyścigów Formuły 1 w Magny-Cours. Pomysł, na który sam bym chyba nie wpadł, wydał mi się bardzo ekscytujący i w miarę pracy nad nim zamienił się z jednego koncertu w trasę po Europie i USA. Ale tak by się chyba nie stało, gdyby nie Live 8.

W cieniu supergrupy
Zespół Pink Floyd - o którego początkach ostatnio przypomniała śmierć założyciela i pierwszego lidera Syda Barretta - to już zamknięty rozdział historii. To, co robią byli członkowie grupy, jedynie w wypadku Watersa miało jakąś autonomiczną artystyczną wartość. Wystarczy wspomnieć kontynuujące pinkfloydową tradycję albumów koncepcyjnych ("The Dark Side Of The Moon", "The Wall") solowe dokonania w rodzaju "Radio K.A.O.S." czy "Amused To Death", który to wątek urwał się zresztą przed 14 laty. Gilmour, głos i gitara Pink Floyd, jako kompozytor zawsze wykazywał bardziej ograniczoną inwencję i inicjatywę niż o wiele bardziej pod tym względem płodny, no i władczy, Waters. Patrząc jednak na nieubłaganą chronologię dokonań solowych obu rywali, można odnieść wrażenie, że nie są tytanami pracy. Nie tylko przysypiają na laurach, jakimi są tłuste tantiemy z okresu Pink Floyd, ale nie są w stanie stworzyć niczego na miarę dawnych osiągnięć. "Ça ira" - rzecz wahająca się między XIX-wiecznymi operami Pucciniego ("Tosca") a musicalami Andrew Lloyda Webbera, z domieszką patosu à la Prokofiew i melodycznych motywów Pink Floyd - to rzecz ewidentnie schyłkowa, będąca raczej projekcją wybujałych ambicji Watersa niż poważnym wkładem do historii opery. Schyłkowy jest także album Gilmoura "On An Island", który z kolei jest zbiorem dość przeciętnych, choć zinstrumentalizowanych z dużą elegancją piosenek i który pewnie nie zostałby zauważony, gdyby nagrał go ktoś o mniejszym nazwisku.

O wyższości Poznania nad Gdańskiem
Iluzoryczny jest związek ostatnich dzieł eksliderów Pink Floyd z Polską. Na płycie Gilmoura są wprawdzie polskie akcenty: orkiestrowe aranżacje Zbigniewa Preisnera (który zresztą wybrał emigrację) czy fortepian Leszka Możdżera w utworach "Take A Breath" i "A Pocketful Of Stones". Jednak to, że autor "On An Island" stał się gwoździem programu tegorocznych obchodów rocznicy Sierpnia '80 w gdańskiej kolebce "Solidarności", zawdzięcza przede wszystkim kojarzeniu jego nazwiska z zespołem Pink Floyd. W zeszłym roku Jean-Michel Jarre ze swą elektroniką à la klocki lego mógł poczynić ukłon w stronę Polski, wplatając w tkankę swej muzyki fragment "Murów" Jacka Kaczmarskiego, ale Gilmour raczej czymś podobnym nas nie zaskoczy, bo realizuje własny program promocji swego albumu, któremu będzie służyć rejestrowany pod wodzą Malleta film DVD. Waters wypada tu korzystniej, bo chociaż "Ça ira" opowiada o rewolucji francuskiej, łatwo da się ją poszerzyć o polskie wątki. Można było "The Wall" w 1990 r. zaadaptować jako spektakl uświetniający upadek muru berlińskiego i zjednoczenie Niemiec, można i w tak multimedialnym spektaklu, jaki przygotowuje Józefowicz na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, wprowadzić wątki z poznańskiego Czerwca. - Nie myślałem o Polsce, pisząc "Ça ira" - przyznaje Waters - ale kiedy po spotkaniu z Januszem dowiedziałem się o buncie robotników z Poznania przeciw stalinowskiemu reżimowi, pomyślałem - czemu nie? To przecież była ta sama odwieczna nadzieja na wywalczenie wolności i prawa do szczęścia i godnego życia, ten sam bunt przeciw reżimowi, który wyprowadził mieszkańców Paryża na ulice i kazał im ruszyć na Bastylię w 1789 r. Francja w latach 80. XVIII wieku była mikrokosmosem, w którym działo się to, co miało się powtarzać w różnych krajach na przestrzeni następnych wieków. Był tyran i uprzywilejowana, żyjąca w dostatku władza, a na dole ludzkie masy egzystujące w poniżeniu, za dolara dziennie. Była sytuacja dojrzała do buntu i rozlewu krwi.

Powrót Józefowicza
Zaletą obu wielkich spektakli jest ich wielkobudżetowy, światowy sznyt. Jakkolwiek wartość samej muzyki jest raczej dyskusyjna, z pewnością otrzyma ona imponującą oprawę inscenizacyjną. Józefowiczowi nie brakuje ani odwagi twórczej, ani talentu, by - wraz ze scenografem (i reżyserem) Andrzejem Woroninem, który ma na koncie inne głośne dzieło o rewolucji francuskiej, "Marat/Sade" Petera Weissa, wystawione w Bremie - stworzyć widowisko eksportowej rangi. Taki jest zresztą ich zamysł, bo po kilku plenerowych pokazach przeniesie się ono w wersji "kompaktowej" na deski Teatru Wielkiego w Poznaniu, a potem, być może, zaprezentowane zostanie m.in. w Sankt Petersburgu, Moskwie, Budapeszcie, Pekinie czy Tokio. Fani Pink Floyd, którzy jednak wybiorą raczej stricte rockowy koncert Gilmoura, wrócą pewnie z Gdańska też w pełni usatysfakcjonowani, bo na pewno usłyszą tam sporo utworów z repertuaru swego ukochanego zespołu.
Polska doczeka się więc czegoś pinkfloydowego i długo się o tym będzie mówić, ale cały świat - i wielkie pieniądze - czeka na prawdziwą reaktywację Pink Floyd. Tylko pod tym szyldem nieco zblakłe gwiazdy Watersa i Gilmoura będą mogły odzyskać dawny blask. A że do tego dojdzie, nie ma najmniejszych wątpliwości. To tylko kwestia czasu. Dwaj skłóceni muzycy wciąż się na siebie boczą, choć już nie tak bardzo, a pokusa powrotu z bocznego toru na pierwszy plan jest ogromna. Waters jest w każdym razie otwarty na taką możliwość: - Na scenie Live 8 wraz z dawnymi kolegami czułem się fantastycznie - mówi dla "Wprost". - Nie miałbym nic przeciw powtórzeniu tego doświadczenia. Reszta zależy tylko od Dave'a. Gdyby okazało się, że jakąś rolę w pogodzeniu się Watersa i Gilmoura odegrało wprzężenie ich do kieratu polskich dziejów, byłby to nasz największy wkład w historię światowego rocka.
Więcej możesz przeczytać w 32/2006 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 32/2006 (1235)

  • Na stronie - Nieuk na premiera!13 sie 2006To kolektywizm, a nie układ, jest w Polsce problemem numer jeden3
  • Skaner13 sie 2006PIŁKA NOŻNA Koniec Listkiewicza? Michał Listkiewicz odejdzie ze stanowiska prezesa PZPN - dowiedział się "Wprost". Mieli go do tego namówić starsi działacze związku. Gdy Listkiewicz sam się poda do dymisji, będzie można powołać na jego...8
  • Sawka czatuje13 sie 2006Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)10
  • Playback13 sie 200614
  • Poczta13 sie 2006CZAS SOCJOTECHNIKI Wacław Wilczyński ma rację, pisząc w swoim felietonie, że nastał czas bezwzględnej socjotechniki ("Czas socjotechniki", nr 31). Oto społeczeństwo dzielone jest na inteligencję związaną z PO i niczego nie pojmujący...14
  • Ryba po polsku - Reżymieszki13 sie 2006Europa, która się na nas krzywi, mogłaby się od nas uczyć tolerancji15
  • Z życia koalicji13 sie 2006KOLEJNY ZAMACH KACZYŃSKICH na telewizję publiczną. Od wieków panowała tam zasada tak zwanych trzech "p". Oznaczała ona, że prezydenta, premiera i prymasa podpisuje się w emitowanych materiałach po prostu prezydent, premier i prymas. No i...16
  • Z życia opozycji13 sie 2006POLSKA STRACIŁA jednego z najwybitniejszych dziennikarzy politycznych. Nie, proszę się nie martwić - Janina Paradowska ma się świetnie, a Michał Karnowski z każdym dniem staje się coraz mądrzejszy. Ale Jolanta Pieńkowska przestaje prowadzić...17
  • Wprost przeciwnie - Europofobia13 sie 2006Próby przywrócenia w Polsce kary śmiercito dążenie do wypisania nas z unii18
  • Fotoplastykon13 sie 2006Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)19
  • Spisek w spisku13 sie 2006Sześć hipotez o inspiracji lustracyjnej afery Zyty Gilowskiej20
  • Esbekokracja13 sie 2006Sądy lustracyjne, dając wiarę zeznaniom esbeków, uwiarygodniają zawodowych kłamców24
  • Użyteczni satelici13 sie 2006Samoobrona i Liga Polskich Rodzin w rządzie ograniczają się do roli automatu do głosowania26
  • Mazury pruskie13 sie 2006Urząd Miasta Giżycka dofinansował imprezę Ziomkostwa Prus Wschodnich28
  • Piłeś? Jedź!13 sie 2006Zaostrzanie przepisów przeciwko pijanym kierowcom tylko zwiększa ich liczbę na drogach30
  • Pielgrzymka pielgrzymek13 sie 2006Do Santiago de Compostela pielgrzymowali św. Franciszek, Karol Wielki, Izabela Kastylijska33
  • Giełda13 sie 2006Hossa Świat Pociąg z SMS-a Od 2010 r. Brytyjczycy nie będą musieli stać w kolejkach, by kupić bilety kolejowe. Już teraz dwóch przewoźników - Midland Mainline oraz One - wprowadziło bilety elektroniczne sprzedawane przez Internet. Klienci zamiast...36
  • Notting Hill po polsku13 sie 2006Pierwszy w Polsce ranking najlepszych dzielnic: 1. Kabaty, 2. Stary Mokotów, 3. Stary Żoliborz, 4. Sopot Dolny, 5. Sopot Górny38
  • Wieśparagraf 2213 sie 2006Polski rolnik zawsze nieubezpieczony46
  • Wolni najmici13 sie 2006Emigracja zarobkowa nie jest narodową tragedią, tragedią jest brak zachęt do powrotu48
  • Załatwione odmownie - Ziarnko do ziarnka13 sie 2006Powołać komisję do walki z układem w budownictwie - tak będzie wyglądać polityka mieszkaniowa w wydaniu PiS50
  • Supersam13 sie 200652
  • Samolot braci Kaczyńskich13 sie 2006Tupolew 154 M lux to samolot, z którego korzystają prezydent i premier Polski w czasie wizyt zagranicznych. Na co dzień znajduję się on na wyposażeniu 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, ale latać nim mogą tylko najważniejsi ludzie w...52
  • Rzadszy niż diament13 sie 2006Anna Orska stworzyła dla firmy W. Kruk serię biżuterii z krzemieniem pasiastym, kamieniem rzadszym niż diament i występującym tylko Polsce. Twórczyni starała się nie przytłumić krzemienia srebrną formą, raczej oprawić jak drogocenny obraz. W...52
  • Zegarek dla kapryśnych13 sie 2006Timex Ironman Sleek to kolekcja sportowych zegarków przeznaczona dla lubiących kaprysić kobiet, a to ze względu na wymienne obudowy. W komplecie jest kilka różnobarwnych opraw, które pozwalają dopasować styl czasomierza - w zależności od potrzeb -...52
  • Minilaptop13 sie 2006Flybook, najmniejszy notebook świata, ma wymiary 235 x 155 x 31 mm i waży zaledwie 1,2 kg. Nie ogranicza to jego możliwości - Flybook to jedyny laptop z wbudowanym modułem GPRS, który pozwala korzystać z Internetu lub zadzwonić z notebooka niczym...52
  • Kosmiczna Sara13 sie 2006Wieczorowe suknie ozdobione komputerowymi grafikami przedstawiła Sara Damm na pokazie w krakowskim klubie Razzy Dazzy Jazz. Kolekcja Apple by Sara Damm to przede wszystkim lekkie tkaniny, kosmiczne barwy i zmysłowe kroje. Drukowane na białych...52
  • Cytrusowe od benedyktynów13 sie 2006Benedyktyńskie opactwo w Pannonhalmie niedaleko Györ ma na Węgrzech status podobny do naszej Częstochowy. Zakonnicy zbierali winogrona z upraw porastających klasztorne wzgórze przez tysiąc lat, do czasu gdy po 1945 r. komuniści skonfiskowali...52
  • Mocarstwo jezior13 sie 2006Ranking polskich jezior54
  • Cud Kubicy13 sie 2006Robert Kubica nie tylko potrafi się ścigać bolidami Formuły 1, ale też swobodnie mówi w czterech językach obcych60
  • Biskup specjalnej troski13 sie 2006Abp Milingo nagrał we Włoszech kilka płyt, a w programach rozrywkowych zabawiał publiczność tańcem i śpiewem62
  • Dno Ziemi13 sie 2006100 tysięcy turystów zeszło w 2005 r. do doliny Colca, ale do Canco na dnie najgłębszego kanionu świata - tylko kilkuset64
  • Przetarg na pół Europy13 sie 2006Stalin i Hitler w latach 1941-1943 wielokrotnie negocjowali warunki separatystycznego pokoju66
  • Ziemia krwi13 sie 2006Śmierć stała się częścią życia w Izraelu69
  • Know-how13 sie 2006Sezon na autyzm? Miesiąc urodzenia nie ma związku z rozwojem autyzmu u dzieci - przekonują badania uczonych z Mount Sinai School of Medicine w Nowym Jorku. Wcześniejsze doświadczenia wykazały związek między porą roku, w której dziecko przyszło na...70
  • SeksBOMBA13 sie 2006Po 50 latach znów grozi nam plaga syfilisu72
  • Straszak klimatyczny13 sie 2006Tak samo prawdziwy jak globalne ocieplenie jest scenariusz nowej epoki lodowcowej - wpływ człowieka na te zmiany jest jednak minimalny77
  • Bez granic13 sie 2006Tony terminator To miała być strategiczna wizyta. Tony Blair podpisał w Kalifornii umowę, na której mocy Wielka Brytania i stan Kalifornia będą współpracowały w walce z globalnych ociepleniem, redukując emisję gazów cieplarnianych. Głównym tematem...80
  • Cuba libre?13 sie 2006Po odejściu Fidela Kubę czeka jeden z trzech scenariuszy: północnokoreański, czeski lub rumuński82
  • Uniwersał pobożnych życzeń13 sie 2006Reżyserem na Ukrainie jest dziś Wiktor Janukowycz86
  • Nowy Albion13 sie 2006Co trzeci Anglik chce rozwodu ze Szkocją nawet za cenę rozpadu Zjednoczonego Królestwa88
  • Czarny taliban13 sie 2006Islamscy fundamentaliści zaprowadzają nowe porządki w Mogadiszu90
  • Menu13 sie 2006KRÓTKO PO WOLSKU Ciężkie czasy dla potworów Nie mają łatwego życia redaktorzy działów ciekawostek i sensacji. Susza i gorąc nie sprzyjają zdarzeniom paranormalnym. Potwór z Loch Ness zagrzebał się w mule i mimo rozpaczliwych wezwań "Nessi,...94
  • Recenzje13 sie 200696
  • Rock bez maski13 sie 2006Najpierw lansowali się w workowatych kombinezonach roboczych i ohydnych maskach. Fanów bardziej niż muzyka potworków z Iowy (najbardziej zaściankowego i zabitego dechami stanu Ameryki) interesowało, jak naprawdę owe potworki wyglądają. W...96
  • Koncert dla anioła13 sie 2006Namiętne, lecz nie jako podkład do uprawiania miłości; rytmiczne, ale nie do tańca; sentymentalne, choć nigdy kiczowate. Pełne zdumiewających współbrzmień i żaru, który nikogo nie pozostawia obojętnym... To tanga Astora Piazzolli - jeden z...96
  • Ze śmiercią mu do twarzy13 sie 2006Podejrzenie raka u Kurta Wagnera - lidera grupy Lambchop z Nashiville - sprawiło, że artysta stanął, w swojej wyobraźni, twarzą w twarz ze śmiercią. Choć po szczegółowych badaniach alarm został odwołany, coś - czyli mieszanina strachu, buntu,...96
  • Sztuka depresji13 sie 2006Rok Rembrandta zobowiązuje. Choć Muzeum Narodowe we Wrocławiu nie ma w swych zbiorach ani jednego obrazu mistrza z Lejdy, może się pochwalić imponującą kolekcją dzieł jego mniej sławnych, lecz również wybitnie utalentowanych rodaków. Niektóre z...96
  • Pojedynek dinozaurów13 sie 2006Jeśli Waters i Gilmour pogodzą się w Polsce, będzie to nasz największy wkład w historię światowego rocka98
  • IKEA-meier13 sie 2006W XIX wieku biedermeier był dla ówczesnych mieszczan tym, czym jest dla nas IKEA102
  • Pazurem - Słowotrysk13 sie 2006Duet Lepper - Doda zwyczajowo w południe wykręca numer, a radio i telewizja od razu puszczają to w eter104
  • Ueorgan Ludu13 sie 2006Nr 32 (199) Rok wyd. 5 WARSZAWA, poniedziałek 7 sierpnia 2006 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza LUSTRACJA PRZED SĄDEM Czy Witold Wieczorek był funkcjonariuszem SB? Po trzech dniach procesu lustracyjnego Witolda Wieczorka nie zostało wykazane, że był on...105
  • Skibą w mur - Człowiek drugiego człowieka13 sie 2006Dziś trzeba mieć pana106