Pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia sprawiły, że większość wydziałów komunikacji ze względów bezpieczeństwa wprowadziła ograniczenia w rejestrowaniu samochodów.
O ile jeszcze w przypadku samochodów nowych sytuacja nie przedstawiała się najgorzej, tak urzędy niemal zaprzestały przyjmowania wniosków rejestracyjnych dotyczących samochodów używanych, co groziło katastrofą firmom zajmującym się ich sprzedażą. Dlatego też branża z dużą nadzieją przyjęła rozporządzenie Rady Ministrów z 19 kwietnia 2020 r., które zobowiązało wydziały komunikacji w Polsce, by od 22 kwietnia rejestrowały wszystkie samochody, zarówno nowe, jak i używane.
W odpowiedziach udzielonych IBRM Samar tuż po wprowadzeniu nowych przepisów, urzędnicy zapewniali, że stosują się do nowych wytycznych, a mieszkańcy będą mogli załatwić wszystkie sprawy dotyczące rejestracji pojazdów, w tym nowych i używanych. Czy tak się właśnie stało?
Jeśli chodzi o auta „z drugiej ręki”, sytuację postanowiło rozpoznać Stowarzyszenie Komisów. W tym celu rozesłało do swoich członków ankietę, której wyniki zostały opublikowane 6 maja. Jak się okazuje, po dwóch tygodniach od zmiany prawa sytuacja jest zdecydowanie lepsza. Z nadesłanych odpowiedzi wynika, że 99 proc. wydziałów komunikacji działa. Z mniejszymi lub większymi ograniczeniami, ale działa. Tylko jeden urząd ma nie funkcjonować wcale lub nie udało się w nim wypracować bezpiecznej dla obywateli i urzędników metody pracy. Najwięcej urzędów przyjmuje dokumenty przez skrzynkę lub okno podawcze, ewentualnie umawia petentów na wizytę osobistą przez telefon lub internet. Kilka wydziałów komunikacji wydaje numerki i ustawia kolejkę poza budynkiem urzędu, do którego wejść może najczęściej tylko jedna osoba. – Z otrzymanych informacji wynika, że każdy wydział komunikacji rejestruje wszystkie pojazdy. Skończyło się ich dzielenie na „lepsze i gorsze” ze względu na ich wiek – informuje Stowarzyszenie Komisów. W tym kontekście dziwić może nieco, że część urzędów ma nie wydawać dowodów rejestracyjnych. – Jest to bardzo dziwne, ponieważ ten obowiązek jest wprost zapisany w rozporządzeniu – podkreśla Stowarzyszenie.
W Związku Dealerów Samochodów też mówią, że w wydziałach komunikacji proces przyjmowania wniosków i wydawania dowodów rejestracyjnych w przypadku samochodów nowych przebiega bez zakłóceń. – Nie napłynęły do nas żadne informacje o jakichkolwiek problemach z tym związanych. Zakładam więc, że wszystko wróciło do normy – powiedział IBRM Samar Marek Konieczny, prezes ZDS.
Czytaj też:
W tym kraju sprzedano w kwietniu zero samochodów. Słownie: zeroCzytaj też:
Prognozy były złe. Jednak spadek sprzedaży aut okazał się jeszcze większy