Koronawirus zmienił priorytety ustawodawców. Dlatego nowe prawo dotyczące hulajnóg, które miało wejść już jesienią, wciąż nie istnieje. 15 czerwca kończą się konsultacje społeczne, które zapowiadał minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. Zapowiadaliśmy te regulacje. Niestety czas epidemii spowodował, że konsultacje społeczne zostały przedłużone do 15 czerwca – powiedział Andrzej Adamczyk w TVN24.
Tymczasem dochodzi do coraz większej liczby wypadków. Stacja donosi o niebezpiecznej sytuacji w Kaliszu. Mężczyzna jechał elektryczną hulajnogą z dzieckiem. Na nagraniu widać, że wyprzedza samochody. Pytani o zdarzenie policjanci z Kalisza powiedzieli „na razie podlegają one [hulajnogi – przyp. red.] takim przepisom, jak piesi, więc powinny się przemieszczać po chodniku, a nie po ulicy”.
Nowe prawo ma wreszcie uregulować funkcjonowanie hulajnóg i podobnych urządzeń transportu osobistego. Hulajnogi mają mieć ograniczenie prędkości do 25 kilometrów na godzinę, ma się na nich jeździć pojedynczo, po ścieżce rowerowej, ewentualnie, w przypadku jej braku, po chodniku, a tylko w niektórych przypadkach po jezdni. Parkowanie hulajnóg mają regulować miasta.
Czytaj też:
Hulajnogi dostępne od teraz tylko przez taksówkarską aplikacjęCzytaj też:
Czy da się bezpiecznie jeździć hulajnogą podczas epidemii?