Pieniądze są na stole, a chętnych brak. Słaby start dopłat do elektryków

Pieniądze są na stole, a chętnych brak. Słaby start dopłat do elektryków

Samochód elektryczny
Samochód elektryczny Źródło: VW
Trwa nabór wniosków na dopłaty do zakupu elektrycznych aut osobowych, vanów i taksówek. Liczba wniosków złożonych w ciągu kilku pierwszych dni jest bardzo skromna. Pieniędzy na dopłaty jest więcej niż chętnych.

Są pierwsze wyniki uruchomionego 26 czerwca przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), naboru do trzech nowych programów dotyczących elektromobilności. Budżet „Zielonego Samochodu”, „eVAN-a” i „Kolibra” to blisko 150 mln zł.

Jak poinformowała IBRM Samar Donata Bieniecka z biura prasowego NFOŚiGW, w pierwszym z programów (stan na koniec czerwca) zostało złożonych 140 wniosków na kwotę 2 373 139,48 zł. Zarazem, jak podkreśliła, w systemie widoczne jest ponad 70 aktywnych formularzy roboczych, czyli będących w trakcie wypełniania przez wnioskodawców.

Chętnych na dopłaty do elektrycznych vanów było znacznie mniej. Na razie złożono tylko dziewięć wniosków na łączną kwotę 463 841,00 zł (w trakcie wypełniania było ponad 80 formularzy). No i na koniec – „Koliber”, czyli dofinansowanie zakupu taksówek. Do wieczora we wtorek 30 czerwca nikt jeszcze nie złożył wniosku, choć w trakcie wypełniania było ich siedem.

Ile wynoszą dopłaty?

Na program pod nazwą „Zielony Samochód”, przeznaczono 37,5 mln zł ze środków NFOŚiGW, a budżet ten ma pozwolić na dofinansowanie zakupu dwóch tysięcy elektrycznych aut. Dopłaty obejmą wyłącznie fabrycznie nowe pojazdy wykorzystywane do celów prywatnych. Osoby fizyczne mają szansę otrzymać subsydium w wysokości do 18 750 zł, przy czym nie więcej niż 15 proc. kosztów kwalifikowanych, które zostaną poniesione po 1 maja 2020 r.

Zgodnie z sugestiami przedstawicieli resortu ze stycznia tego roku, skala dopłat została obniżona dokładnie o połowę w stosunku do tej przewidzianej w rozporządzeniu Ministerstwa Energii z 2019 roku. Zresztą nie był to tylko projekt rozporządzenia, a dokument, który w listopadzie 2019 roku wszedł w życie, wskutek czego producenci aut i klienci zaczęli już odliczać dni do zapowiadanego na grudzień 2019 roku startu naboru wniosków przez NFOŚiGW.

Niezmienny w stosunku do poprzedniego rozporządzenia pozostał natomiast warunek zakładający, że cena nabycia pojazdu elektrycznego nie może przekroczyć 125 tys. zł. Obecnie – jak wylicza IBRM Samar – spełniają go następujące modele: Renault ZOE, Skoda Citigo-e iV, Peugeot e-208, Opel Corsa-e, Nissan Leaf, Volkswagen E-Up! oraz elektryczne Smarty EQ: Fortwo, Forfour oraz Fortwo Cabrio.

Vany na prąd

W ramach programu eVAN fundusz ma też przeznaczyć 70 mln zł na wsparcie zakupu elektrycznych samochodów dostawczych przez przedsiębiorców (kategoria N1). W sumie będzie można dofinansować nabycie tysiąca takich pojazdów. Resort klimatu przewiduje, że dotacja wyniesie do 30 proc. kosztów kwalifikowanych (do 70 tys. zł) na zakup/leasing pojazdów elektrycznych. Do 50 proc. kosztów kwalifikowanych, lecz nie więcej niż 5 tys. zł można będzie przeznaczyć na zakup punktu ładowania e-aut o mocy do 22kW. Dotyczy to wydatków, które zostaną poniesione po 1 stycznia 2020 r.

Eko-taksówki

Fundusz zarezerwował 40 mln złotych na program „Koliber”, w ramach którego będzie można kupić/wyleasingować tysiąc elektrycznych taksówek (kategoria M1) oraz tysiąc naściennych ładowarek domowych. Pilotaż skierowany jest do mikro, małych lub średnich przedsiębiorców, posiadających licencję na przewóz osób w transporcie drogowym. Jak informuje resort klimatu, wnioskodawcy mogą ubiegać się o dotację do 20 proc. kosztów kwalifikowanych (maksymalnie 25 tys. zł, przy maksymalnym koszcie kwalifikowanym zakupu i montażu punktu ładowania 150 tys. zł) lub pożyczkę. Do otrzymania dofinansowania będą kwalifikowały się koszty poniesione po 1 stycznia 2020 r.

Czytaj też:
Ludzie mają w nosie auta na prąd. To samochody dla „eko-świrów”
Czytaj też:
Startują dopłaty do elektryków. Ile realnie można dostać?

Źródło: IBRM Samar, NFOŚiGW