Jak czytamy, dofinansowanie do zakupu auta elektrycznego o cenie katalogowej poniżej 40 000 euro (188,7 tys. zł według średniego kursu NBP z 26 lipca 2022 roku) ma spaść do 4 500 euro (21,2 tys. zł) z obecnych 6 000 euro (28,3 tys. zł). „Handelsblatt” (o czym poinformował Reuters) podał, że nabywcy droższych pojazdów elektrycznych, kosztujących do 65 000 euro (306,7 tys. zł) otrzymają dotację w wysokości 3 000 euro (14,2 tys. zł). Dodano jednak, że w przyszłym roku próg ten zostanie obniżony do 45 tys. euro (212,3 tys. zł), a dopłaty nie będą już dostępne dla samochodów służbowych.
Polskie dopłaty bez zmian
Jak przypomina Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar, w polskim programie „Mój elektryk” klienci indywidualni mogą otrzymać z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej bezzwrotną dotację do zakupu fabrycznie nowych pojazdów elektrycznych i wodorowych kategorii M1, których cena (koszt nabycia) nie przekracza 225 000 zł brutto. Ten limit cenowy nie dotyczy posiadaczy Karty Dużej Rodziny. Dotacja wynosi do 18 750 zł, natomiast w przypadku rodzin z trójką lub większą liczbą dzieci może sięgnąć 27 000 zł.
Rośnie sprzedaż elektryków
Według analiz IBRM Samar, opartych na danych Centralnej Ewidencji Pojazdów w I półroczu 2022 roku w Polsce zarejestrowanych zostało 4 810 nowych aut osobowych typu BEV, o 99 proc. więcej niż w takim samym okresie 2021 roku. Dla porównania, według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), w Niemczech w tym samym okresie zarejestrowane zostały 167 503 auta o czysto elektrycznym napędzie (BEV). Był to wynik lepszy od ubiegłorocznego o 12,5 proc.
Czytaj też:
Już za... 2100 lat wszyscy będziemy w Polsce jeździć elektrykami. Matematyki nie oszukasz