Piękny, soczysty dźwięk silników ośmiocylindrowych był od wielu lat jednym z głównych czynników, który przyciągał do salonów klientów marki Maserati. Z wydechów tych aut wydobywały się prawdziwe arie, które sprawiały, że można było zapomnieć o nieco przestarzałych multimediach i kilku innych słabszych stronach marki.
Ale wszystko się zmienia – i marka Maserati też musi się zmienić, jeśli chce przetrwać na rynku. To oznacza, że motory V8 muszą odejść do lamusa, a nowe modele musza stać się elektryczne. Wkrótce na rynku pojawi się nowe, elektryczne Levante. Na szczycie gamy zadebiutuje nowe GranTurismo Folgore na prąd. Z kolei niewielki sedan Ghibli ma zniknąć i nie doczeka się następcy. Co z dużym sedanem Quattroporte? Jego kolejna generacja została zaplanowana na rok 2024. Wtedy też pożegnamy Ghibli.
Do 745 KM
Nowy – i wkrótce jedyny w gamie – sedan Maserati będzie mieć wyłącznie wersję elektryczną. Zarówno takie kwestie, jak moc, jak i cena pozostają tajemnicą. Ale – jak podaje brytyjski Autocar – moc niemal na pewno nie przekroczy (nawet w topowej wersji) 745 KM, bo tyle ma rozwijać flagowe Folgore. Cena może wynosić około 800 tysięcy złotych. Konkurentami nowego Maserati Quattroporte mają być takie auta, jak Mercedes EQE i EQS (choć wymiarami włoski samochód ma być bardziej zbliżony do EQE), a także nowe BMW i7. Aura ekskluzywności pozostanie – ale dźwięku V8 szkoda…
Czytaj też:
Maserati porzuci „korpo”? Włosi chcą niezależnościCzytaj też:
Pierwsze zdjęcia nowego Maserati GranCabrio. Będzie kilka wersji, w tym elektryczna