Policjanci z powiatu koneckiego w weekend prowadzili akcję kontroli trzeźwości. Nagle jeden z kierowców stojących w kolejce do szybkiego badania alkomatem postanowił się wycofać. Zrobił to na tyle gwałtownie, że uszkodził inny samochód. Nie zatrzymał się, by wyjaśnić zdarzenie i zaczął uciekać. Ten incydent natychmiast zwrócił uwagę policjantów, którzy ruszyli za nim w pościg.
Pijany daleko nie zajechał
Ucieczka zakończyła się po kilku kilometrach, gdy kierowca Citroena wjechał do rzeki. Nic mu się nie stało. Gdy policjanci przebadali trzeźwość kierowcy stało się jasne, dlaczego uciekał. Był pijany, 26 latek miał dwa promile alkoholu w organizmie kierowca.
Chwilę później siedział już w policyjnym areszcie, gdzie musiał wytrzeźwieć. Zatrzymani zostali także dwaj pasażerowie samochodu. Kierowcy za jazdę po pijanemu oraz ucieczkę przed policją grozi mu do 5 lat więzienia. Musi także pokryć koszty naprawy uszkodzonego Audi.
Uciekał także z innego powodu
To nie koniec problemów nietrzeźwego kierowcy Citroena. Policjanci sprawdzili samochód i okazało się, że dzień wcześniej został skradziony z terenu gminy Opoczno. Okoliczności sprawy są obecnie dokładnie wyjaśniane.
Czytaj też:
Pijany kierowca potrącił robotnika koszącego trawę. Sąd był bezlitosnyCzytaj też:
Ukradł auto i pojechał ukraść benzynę. A potem był policyjny pościg