Ma trzy cylindry i napęd na przednie koła. Czy taki SUV jest fajny?

Ma trzy cylindry i napęd na przednie koła. Czy taki SUV jest fajny?

Jeep Avenger 1.2 GSE T3 100 KM
Jeep Avenger 1.2 GSE T3 100 KM Źródło: Stellantis
Nie kupisz go w Stanach Zjednoczonych, został zaprojektowany we Włoszech i jest produkowany w Polsce. Wiemy już, jak jeździ nowy Jeep Avenger ze 100-konnym benzyniakiem.

Avenger ma 4,08 m długości, należy więc do popularnych miejskich SUV-ów. Jest o 16 cm krótszy od modelu Renegade, a jego nadwozie wyróżnia się krótkimi zwisami. Krótkie zwisy poprawiają nie tylko estetykę auta, ale w połączeniu z dużymi kołami zapewniają miejskiemu Jeepowi spory prześwit (20 cm), a także znakomite wartości kątów natarcia (20 stopni), rampowego (20 stopni) i zejścia (32 stopnie), znacząco zwiększających dzielność terenową auta. Na bezdrożach docenimy także rozmieszczone wokół nadwozia wytrzymałe listwy ochronne oraz liczne osłony podwozia.

Jeep Avenger 1.2 GSE T3 100 KM

Wygląd z charakterem

Klienci mają do wyboru wiele opcji personalizacji nadwozia, w tym pakiety stylistyczne z charakterystycznym wzorem X-camo. Mogą zamówić naklejki na pokrywę silnika, inne obudowy lusterek zewnętrznych i wewnętrznych, aluminiowe nakładki na progi drzwiowe, a we wnętrzu gumowe maty do schowków wewnętrznych, osłonę konsoli centralnej, czy dwustronną matę bagażnika. Elementy te wraz z kańciastym nadwoziem sprawią, że Avenger będzie wyróżniał się na ulicach.

Jeep Avenger 1.2 GSE T3 100 KM

Funkcjonalne wnętrze

Zasiadając za jego kierownicą każdy bez względu na wzrost znajdzie dla siebie wygodną pozycję. W drugim rzędzie także jest przestronnie, choć wysokim osobom może zabraknąć miejsca na kolana. Avenger bez trudu zmieści się cztery osoby, ale dorosłym z tyłu nie polecamy dłuższych podróży. Funkcjonalność wnętrza podnoszą przednie schowki, które mają łączną pojemność 34 l. Imponująco wypada także kufer, który ma pojemność 380 l oraz dysponuje niskim progiem załadunku (720 mm).

Jeep Avenger 1.2 GSE T3 100 KM

Nowoczesne multimedia

Jak przystało na nowoczesny samochód wnętrze Avengera jest cyfrowe. Znajdziemy w nim czytelny zestaw elektronicznych wskaźników (7- lub 10, 25-cal.) oraz centralnie umieszczony multimedialny wyświetlacz dotykowy o przekątnej 10,25 cala. System Uconnect jest bezprzewodowo kompatybilny z aplikacjami Android Auto i Car Play, ma również wbudowaną nawigację TomTom. Dzięki aplikacji Jeep Mobile za pośrednictwem smartfona użytkownicy mogą lokalizować położenie auta, zablokować i odblokować drzwi, sprawdzić poziom naładowania akumulatora oraz ustawić klimatyzację postojową.

Dobre wrażenie robią we wnętrzu także materiały użyte do jego wykończenia oraz stylistyka. Plastyki może i są twarde (brak miękkich tworzyw to niemal standard w miejskich crossoverach), ale nie wyglądają tanio. Są dobrze spasowane i mają neutralny zapach.

Napęd 4x4 tylko w wersji elektrycznej

Co może niektórych zaskakiwać Avenger dostępny jest obecnie wyłącznie z przednim napędem (w przyszłości będzie elektryczny wariant z dwoma silnikami). Co z niego za Jeep? – zapytają fani marki. Choć jesteśmy entuzjastami czteronapędowych Jeepów, to zupełnie rozumiemy, dlaczego producent nie zdecydował się w tym modelu na benzynowy wariant 4x4. Przypominamy, że Avenger to niewielki SUV, który ma być ekonomicznym środkiem transportu służącym do jazdy po utwardzonych miejskich drogach. Napęd na obie osie zwiększyłby tylko jego masę i koszty produkcji, a realnie może kilka procent jego użytkowników będzie jeździć nim poza asfaltem.

Nie będzie mistrzem offroadu

Dla tych, co lubią pojechać do lasu lub dojechać piaszczystą drogą nad brzeg jeziora inżynierowie Jeepa opracowali rozbudowany system zarządzania trakcją. Selec-Terrain z gotowymi ustawieniami w zależności od nawierzchni (Normal, Sport, Eco, Snow, Mud, Sand) jest seryjny. W terenie pomocny będzie też system kontroli zjazdu (Hill Descent Control) – dostępny standardowo w droższych wersjach wyposażeniowych. Elektroniczne układy w połączeniu z prześwitem wynoszącym 20 cm oraz odpowiednią geometrią nadwozia sprawią, że Avenger poza asfaltem i tak zajedzie dalej niż większość klasowych rywali.

Jeep Avenger 1.2 GSE T3 100 KM

Trzycylindrowy benzyniak o mocy 100 KM

Nie jesteśmy fanami jednostek z trzema cylindrami, ale w przypadku Avengera obecnie klienci nie mają innego wyboru. Wersja z napędem elektrycznym nadal ma ograniczoną dostępność. Trzycylindrowy silnik 1.2 o mocy zaledwie 100 KM, to znana z innych modeli koncernu Stellantis benzynowa jednostka. Obawialiśmy się, że do SUV-a okaże się zbyt słaba. Podczas premierowych jazd jednak miło nas jednak zaskoczyła dynamiką. Doładowany motor żwawo reagował na gaz i od zera do 100 km/h sprawnie rozpędzał auto (w 10,6 s). Nieco wigoru tracił jednak na trasach szybkiego ruchu. W takich warunkach lepiej zrezygnować z wyprzedzania na 5. lub 6. biegu i przed wykonaniem manewru zredukować przełożenie. Skrzynię biegów pochwalimy nie tylko za krótkie i precyzyjne prowadzenie lewarka, ale także udanie dobrane przełożenia biegów (1-4).

Zaskakujące spalanie

Zadowalająca dynamika silnika 1.2 GSE to także zasługa niskiej wagi auta. Miejski crossover Jeepa waży zaledwie 1187 kg. Niska masa i dobrze dobrane przełożenia manualnej skrzyni (automat nie jest dostępny w benzyniaku) korzystnie wpływają na zużycie paliwa. Na trasie testowe składającej się z odcinków: miejskiego, autostradowego, dróg lokalnych, a nawet polnych samochód zużył wg komputera pokładowego zaledwie 6 l/100 km.

Jeep Avenger 1.2 GSE T3 100 KM

Prowadzenie adekwatne do przeznaczenia auta

Bardzo dobrze oceniamy podwozie miejskiego Jeepa. Przy dwóch osobach na pokładzie zawieszenie świetnie pochłaniało nierówności drogi, pracując przy tym cicho. W mieście samochód okazał się zwrotny, a na trasie zapewniał pewne prowadzenie. Charakterystyka zawieszenia i precyzja układu kierowniczego zostały dobrze zestrojone do przeznaczenia auta.

Miejski SUV za „stówkę”

Ceny Jeepa Avengera zaczynają się od 99 900 zł. Tyle zapłacimy za bazowy wariant wyposażeniowy o nazwie Avenger połączony z benzynowym motorem 1.2 o mocy 100 KM. Na odmianę elektryczną (na którą trzeba długo czekać) wydamy o niemal 86 tys. zł więcej. Na liście seryjnego wyposażenia bazowej wersji znajdziemy m.in.: reflektory full-LED, tempomat i asystenta pasa ruchu (Lane Keeping Assist), radio z 10,25-calowym ekranem dotykowym i 7-calowy cyfrowy zestaw wskaźników. Ponadto wersja ma: klimatyzację automatyczną, system kontroli zjazdu (Hill Descent Control), system zarządzania trakcją (Selec Terrain) i 16-calowe czarne felgi.

Atrakcyjne finansowanie podczas Dni Otwartych

Dla klientów flotowych w dniach 16-23 czerwca przewidziano atrakcyjne finansowanie: wersję Longitude z silnikiem benzynowym 1.2 z ratą od 1 100 zł netto miesięcznie (10 proc. wpłaty własnej, 36 miesięcy, limit 10 000 km rocznie) oraz odmianę Longitude z napędem elektrycznym z ratą od 1 700 zł netto miesięcznie (wpłata własna w wysokości równej dotacji w programie „Mój Elektryk”, 36 miesięcy, limit 15 000 km rocznie). Gwarancja mechaniczna dla Avengera wynosi 2 lata bez limitu kilometrów. Ochrona producenta na perforację blach – 7 lat.

Czytaj też:
Jeszcze nie miał premiery, a już zagrał w filmie. Oryginalna promocja włoskiego modelu
Czytaj też:
Top 10: Najtańsze nowe auta w Polsce. Ich ceny nadal rosną

Źródło: Janusz Borkowski (Auto WPROST.pl), Jeep