Każdy kierowca powinien być przygotowany na nagłe pojawienie się przeszkody na jego drodze. Niestety, sposób działania naszego umysłu nie zawsze nam w tym pomaga.
Zjawisko ślepoty pozauwagowej
Zdarza się, że kierowcy, którzy spowodowali wypadek z udziałem motocyklisty czy pieszego, opowiadają potem, że nie widzieli tej osoby. Jak to możliwe? Być może doświadczyli oni zjawiska ślepoty pozauwagowej. Polega ono na tym, że człowiek ma problem z zauważeniem tego, czego nie spodziewa się zobaczyć. W momencie, gdy koncentrujemy się na konkretnym zadaniu (np. prowadzeniu samochodu), zdolność postrzegania innych bodźców może być niewielka. W ruchu drogowym utrudnia to reakcję na niespodziewane przeszkody i zagrożenia.
Prędkość jest kluczowa
– Nawet w okresie mniejszego ruchu drogowego powinniśmy być przygotowani na to, że przed nami nagle może pojawić się np. pieszy czy rowerzysta. Kluczowe są obserwacja drogi przed nami oraz dostosowanie prędkości do panujących warunków. Przy niższej prędkości mamy szansę na czas zareagować, nawet gdy dostrzeżemy zagrożenie w ostatniej chwili. W dodatku gdyby już doszło do kolizji, jej skutki będą mniej poważne – mówi Adam Knietowski ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.
Czytaj też:
Bezpieczniej na skrzyżowaniach. Japończycy robią kolejny krok naprzódCzytaj też:
Czyste auto przed weekendem? Tak, ale nie za wszelką cenę