O kolejnym już proteście poinformowali sami diagności na stronach Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów (PISKP). Pojawiła się tam zapowiedź planowanego na 29 września 2023 roku na stołecznych ulicach, kolejnego już protestu branży przeciwko braku waloryzacji od 19 lat wysokości opłat za badania techniczne pojazdów.
Jak napisaliśmy, to kolejny już protest. Poprzednie z lat 2021 i 2022 oraz akcje strajkowe z kwietnia i czerwca 2023 roku nie przyniosły żadnych efektów.
Nic nie przynosi efektu
– Zbliżają się wybory parlamentarne. Bez względu na to która opcja polityczna wygra w październiku, organizujemy kolejny protest, żeby przypomnieć politykom, że kondycja branży badań technicznych pojazdów w Polsce stale się pogarsza. Mimo podejmowanych różnorodnych działań na wielu płaszczyznach, kierowania petycji, pism, organizacji protestów w różnych formach, wielokrotnych rozmów z decydentami, nagłaśniania problemu braku waloryzacji opłat za badania techniczne, politycy nie podejmują oczekiwanych przez branżę działań. Przedsiębiorcy prowadzący SKP jadą już na oparach. Każdego dnia walczą o przetrwanie. Są już tym coraz bardziej zmęczeni. Nie chcą, żeby ich firmy upadły – apeluje PISKP w imieniu branży diagnostycznej.
Dwa razy więcej
Faktem jest, że ustalona w 2004 roku, w rozporządzeniu ministra infrastruktury, stawka opłaty za badanie techniczne, wynosi cały czas 98 złotych. – Według nas badanie techniczne samochodu osobowego powinno kosztować minimum 190-200 zł brutto. Postulujemy też wprowadzenie do Prawa o ruchu drogowym mechanizmu automatycznej waloryzacji, tak aby cena badania technicznego była uzależniona np. od wskaźnika inflacji i dostosowana do aktualnej sytuacji gospodarczej – powiedział w rozmowie z IBRM Samar Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.
Czytaj też:
Ważne zmiany w przepisach. Pojawi się nowy wzór tablic rejestracyjnychCzytaj też:
Policjanci kontrolowali emisje spalin. Kilkanaście aut już nie pojedzie