Światowy gigant dziś zmienia sposób sprzedaży samochodów. Klienci powinni być zadowoleni

Światowy gigant dziś zmienia sposób sprzedaży samochodów. Klienci powinni być zadowoleni

Fabryka samochodów w Gliwicach
Fabryka samochodów w Gliwicach Źródło: Stellantis
Agencyjny model sprzedaży wprowadza Stellantis, właściciel m.in. Fiata, Opla, Peugeota, Citroëna i wielu innych marek. Co to w praktyce oznacza dla klientów i handlujących autami dealerów?

Nowy (dla koncernu Stellantis) model sprzedaży detalicznej, zwany agencyjnym, zacznie w pełni obowiązywać od 4 września 2023 roku – na początku w Austrii, Belgii, Luksemburgu i Holandii. Reszta Europy, w tym Polska, będzie przyjmować ten system sprzedaży aut przez cały 2024 rok, a umowy mają zostać podpisane w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Stellantis się zmienia

Jak pisze Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar, koncern Stellantis (w skład którego wchodzą takie marki jak: Abarth, Alfa Romeo, Chrysler, Citroën, Dodge, DS Automobiles, Fiat, Jeep, Lancia, Maserati, Opel, Peugeot, Ram i Vauxhall) poinformował o zawarciu w ostatnich tygodniach ponad 8 000 umów o współpracy z dealerami w zakresie sprzedaży i ponad 25 000 umów dotyczących obsługi posprzedażnej w 10 strategicznych krajach Europy.

Model agencyjny na pierwszych czterech rynkach, tj. w Austrii, Belgii i Luksemburgu i Holandii, zacznie obowiązywać od 4 września 2023 roku. W pozostałej części Europy (a więc także i w Polsce) koncern rozpocznie wdrażanie nowego modelu w 2024 roku, a umowy mają zostać podpisane w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Zdaniem przedstawicieli koncernu nowe umowy mają przyczynić się do przyspieszenia tempa rozwoju elektromobilności i zapewnieniu firmie silnej pozycji na europejskim rynku samochodów elektrycznych. Firma ma obecnie na rynku 24 w pełni elektryczne pojazdy (BEV,) a liczba ta ma się niemal podwoić do końca 2024 r. Jak podkreśla w komunikacie Stellantis, jego elektryki, takie jak Peugeot e-208 i nowy Fiat 500, znajdują się na szczycie rankingów sprzedaży na europejskim rynku zelektryfikowanym.

Długi proces negocjacji

Uwe Hochgeschurtz, dyrektor operacyjny w Stellantisie, podkreśla, że „dialog między Stellantisem, europejskimi stowarzyszeniami dealerów i całą siecią dealerów był pragmatyczny, oparty na biznesie, na pełnej przejrzystości oraz na bardzo konstruktywnych rozmowach”. Jak dodaje IBRM Samar, ów dialog trwał jednak bardzo długo (pierwsze zapowiedzi wprowadzenia zmian pojawiły się jeszcze w 2021 roku), a media informowały o przesuwaniu terminu wprowadzenia nowego modelu dystrybucji w życie. Pierwotnie mówiono, że w wybranych markach Stellantisa model agencyjny miał się pojawić w czerwcu 2023 roku. Obawy dealerów (nie tylko zresztą Stellantisa) nie dziwią, bo nowy system dystrybucji oznacza rewolucyjne zmiany, które sprawią, że dealer będzie głównie agentem sprzedającym samochody po cenach ustalonych z góry przez producenta.

Rewolucja także u Volkswagena

Jak przypomina Instytut, Stellantis to niejedyna firma, która zmierza do wprowadzenia m.in. na polskim rynku agencyjnego modelu sprzedaży samochodów. Jeszcze podczas konferencji prasowej w styczniu bieżącego roku Pavel Šolc, prezes Volkswagen Group Polska zarysował plany dotyczące tego szeroko ostatnio omawianego (i wywołującego spore obawy wśród dealerów wszystkich marek) nowego systemu dystrybucji aut. – Branża motoryzacyjna się zmienia, także w obszarze sprzedaży. Zmieniają się zachowania i oczekiwania klientów. Łatwa interakcja klienta z naszymi markami, zarówno online, jak i offline, ma kluczowe znaczenie dla dobrego i wygodnego doświadczenia w procesie zakupowym. Grupa Volkswagen wprowadziła i sukcesywnie wdraża model sprzedaży agencyjnej. W przypadku klientów indywidualnych obejmie on wszystkie modele elektryczne marek Volkswagen, Volkswagen Samochody Dostawcze, Skoda, Cupra i Audi. Aktualnie przygotowujemy się do wdrożenia tego rozwiązania w Polsce – zapowiadał Pavel Šolc. – Dla klientów flotowych, flotowy model sprzedaży agencyjnej obejmuje wszystkie modele marek Volkswagen, Volkswagen Samochody Dostawcze, Skoda, Cupra i Audi. Został on już z powodzeniem wdrożony na kilku rynkach europejskich, w tym również w Polsce – dodał.

Czytaj też:
Fałszerze wzięli na cel Mercedesa-Benza. To walka z wiatrakami, ale nie wolni składać broni
Czytaj też:
Kondycja polskiej motoryzacji. Jak mają się producenci części?
Czytaj też:
Europejski rynek motoryzacyjny rośnie jak na drożdżach

Opracował:
Źródło: Stellantis, IBRM Samar