Desperacka ucieczka kierowcy Fabii. Skończył na drzewie i o mały włos nie wpadł do Wisły

Desperacka ucieczka kierowcy Fabii. Skończył na drzewie i o mały włos nie wpadł do Wisły

Policyjny pościg w Cieszynie
Policyjny pościg w Cieszynie Źródło:Policja / Policja Śląska

Funkcjonariusze z grupy Speed ścigali w Cieszynie kierowcę Skody Fabii, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Podczas brawurowej ucieczki popełnił wykroczenia, które mogą go kosztować nawet 30 000 zł. Jak się okazało, kara finansowa to wcale nie jest jego największy problem.

Stracił panowanie nad autem i uderzył w drzewo

Policyjna akcja cieszyńskiej drogówki rozpoczęła się w czwartek 5 października przed godziną 18.00. Funkcjonariusze z grupy Speed na jednej z ulic miasta zauważyli kierowcę Fabii, który poruszał się nieprzepisowo. Wydali mężczyźnie sygnały do zatrzymania się, ten jednak, zamiast zjechać na pobocze, jeszcze przyspieszył. Próbując zgubić radiowóz, gnał ulicami miasta z dużą prędkością, aż wjechał na ścieżkę dla rowerzystów. W końcu nie zapanował nad autem i uderzył w drzewa. Policjanci z Cieszyna dodają, że niewiele brakowało, a Fabia wpadłaby do koryta Wisły. W akcie desperacji jej kierowca próbował jeszcze pieszej ucieczki, ale policjanci szybko dogonili go i zatrzymali.

Uciekał przed więzieniem. Teraz trafi tam na dłużej

Okazało się, że uciekinier z Fabii był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. 33-letni mężczyzna nie stawił się w wyznaczonym terminie do zakładu karnego. Miał również aktywny, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Po zatrzymaniu kierowca Fabii trafił do aresztu. Za popełnione wykroczenia drogowe może otrzymać karę finansową do 30 000 zł. Poza tym dopuścił się przestępstwa, za co grozi mu grzywna oraz kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Czytaj też:
Szalony pościg za Maserati na ulicach Warszawy. 2 policjantów rannych, rozbitych 6 aut
Czytaj też:
Nocny pościg na ulicach Warszawy. Pijany kierowca zatrzymał się dopiero na autobusie

Opracował:
Źródło: Policja / Policja Śląska