Parom jest łatwiej, a singlom trudniej. Nowe auta nie są dla wszystkich

Parom jest łatwiej, a singlom trudniej. Nowe auta nie są dla wszystkich

Salon Toyoty
Salon Toyoty Źródło:Toyota
Gospodarstwo domowe, w którym pracują dwie osoby zarabiające po średniej krajowej jest w stanie kupić i bez stresu spłacać ratę za niemal każde nowe auto z listy 10 najczęściej wybieranych modeli w Polsce – wynika z analizy Carsmile. W znacznie gorszej sytuacji są single. W ich zasięgu są jedynie 3 modele i to pod warunkiem, że dochody singla pochodzą z pracy na własny rachunek. Czy Polaków stać na nowe auta? To zależy, czy żyją na własny rachunek, czy są połączeni w pary.

Przypomnijmy, że od stycznia do końca sierpnia zarejestrowano w Polsce nieco ponad 311 tys. nowych samochodów osobowych i lekkich dostawczych – tak wynika z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. To o 11 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2022 roku, kiedy rynek mierzył się z problemami w produkcji i transporcie.

Ten wzrost tylko z pozoru wygląda optymistycznie, bo niestety średnia miesięczna liczba nowych rejestracji w tym roku (niespełna 39 tys.) jest aż o jedną czwartą mniejsza niż w roku 2019, kiedy co miesiąc rejestrowano średnio 52 tys. nowych aut. Na jeden nowy samochód zarejestrowany w naszym kraju w tym roku przypadają niemal dwa pojazdy używane, które trafiły na nasz rynek w ramach importu. Średni wiek samochodów jeżdżących po polskich drogach wynosi natomiast ponad 16 lat.

Luksus dla wybranych?

– Nowy samochód wciąż uważany jest w naszym kraju za zbędny luksus. Społeczeństwo się bogaci, a mimo to na polskich drogach przeważają auta kilkunastoletnie, często w wątpliwym stanie technicznym. Można odnieść wrażenie, że pewien etap rewolucji technologicznej najzwyczajniej omija Polskę. Mamy też widoczną dysproporcję pomiędzy niesłabnącym popytem na nowe mieszkania, które też bardzo drożeją, a relatywnie niedużym popytem na nowe samochody. Taka sytuacja jest po części związana z wysokimi cenami nowych aut, ale równie ważne są przyzwyczajenia oraz społeczna akceptacja dla używanych pojazdów. Nowe samochody kupują w Polsce głównie firmy, ze względu na wewnętrzne standardy oraz możliwość odliczeń podatkowych. Tymczasem polski konsument rzadko decyduje się na nowe auto, bo uważa, że w tej samej cenie lepiej kupić znaczenie lepszy, pod względem wyposażenia, osiągów i prestiżu samochód używany – mówi Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.

Czy Polaków stać na nowe samochody?

Aby odpowiedzieć na to pytanie analitycy Carsmile sprawdzili, ile trzeba zarabiać, aby kupić auto z listy 10 najlepiej sprzedających się w Polsce modeli w 2023 roku. Przyjęli, że zakup jest finansowany leasingiem, gdyż jest to rynkowy standard w przypadku nowych aut (na kredyt kupuje się głównie pojazdy używane). Obliczenia wykonali dla leasingu 5-letniego. Symulację oparli na relatywnie najniższych dostępnych wersjach nadwozia, silnika i wyposażenia poszczególnych modeli, zwracając też uwagę na ich dostępność.

Konserwatywne założenia

– Założyliśmy bardzo konserwatywnie, że rata za auto nie powinna stanowić więcej niż 20 proc. dochodu rozporządzalnego nabywcy. Taki poziom jest bezpieczny z punktu widzenia domowych finansów, choć na rynku nie brak osób, które kochają samochody do tego stopnia, że są gotowe wydać na ratę nawet połowę swoich zarobków – przyznaje Michał Knitter.

Symulacja, co przyznaje Carsmile, to pewne uproszczenie, ponieważ oprócz rat za auto, nabywca może spłacać inne kredyty, np. mieszkaniowy. W ocenie ekspertów Carsmile, zsumowane raty z tytułu różnych zobowiązań nie powinny przekraczać 60 proc. rozporządzalnego dochodu, m.in. ze względu na bardzo wysokie koszty życia.

Własny samochód to inwestycja

Założono ponadto, że nabywca auta wnosi wkład własny, wynoszący w zależności od modelu od 8 do 18 tys. zł netto, a także, że przeznaczy od 13 do 30 tys. zł netto na wykup pojazdu po 5 latach, co poza miesięczną ratą też jest sporą inwestycją ze strony nabywcy. Aby urealnić obliczenia dochodu, jaki pozwoli na bezpieczne udźwigniecie danej raty, przyjęto, że nabywca odliczy sobie połowę VAT-u (pominięto natomiast kwestię ewentualnych odliczeń w kosztach). Szczegółowe obliczenia zamieszczono w tabeli.

Gdy pracują 2 osoby, możliwości jest dużo

– Z symulacji wynika, że prawie każde auto z listy 10 najpopularniejszy modeli jest w zasięgu gospodarstwa domowego, w którym pracują dwie osoby o średnich dochodach. Tylko zakup Toyoty RAV4 wymagałby nieznacznego przekroczenia dopuszczalnego budżetu – mówi Michał Knitter.

W symulacji założono, że w gospodarstwem domowym jedna osoba wykonuje pracę na własny rachunek i zarabia ok. 7100 zł na rękę, a druga jest na etacie (5400 zł netto).

Singiel nie poszaleje

Ile trzeba zarabiać na nowe auto?

Z analizy wyszło, że znacznie gorzej sytuacja wygląda w przypadku singli. Osoba prowadząca jednoosobowe gospodarstwo domowe może sobie pozwolić na zakup jedynie trzech aut z listy Top 10, o ile nie chce przekraczać limitu 20 proc. dochodu, jakim dysponuje. Dostępne modele to: Dacia Duster, Toyota Yaris i Toyota Corolla. Taki nabywca musi jednak spełnić pewien dodatkowy warunek: osiągać dochody z działalności gospodarczej. Takie dochody są wyższe od średniej z etatu, a dodatkowo jest szansa na rozliczenie części wydatków w kosztach, co zmniejszyłoby rzeczywisty ciężar rat.

– Na rynku jest obecnie dużo atrakcyjnych ofert zakupu nowych aut, ponieważ sprzedawcy walczą o klienta rabatami. Jednocześnie zaczęły spadać stopy procentowe, dzięki czemu raty są relatywnie niższe. Problemem jest natomiast słaby złoty, który może zniwelować te pozytywne dla nabywców efekty i sprawić, że auta znów będą droższe – ostrzega wiceprezes Carsmile.

Czytaj też:
Cenowe eldorado na rynku nowych aut może być chwilowe, ostrzegają eksperci
Czytaj też:
Polacy wciąż chętni na auta z najwyższej półki. Ale jest jeden haczyk

Opracował:
Źródło: Carsmile