Co to naprawdę znaczy być uprzejmym na drodze?

Co to naprawdę znaczy być uprzejmym na drodze?

Ruch uliczny
Ruch uliczny Źródło:Pexels / Adam Borkowski
Wiemy intuicyjnie, że tak trzeba: trzeba być uprzejmym na drodze. Ale co to tak naprawdę znaczy? Pytamy o to ekspertów od bezpiecznej i – miejmy nadzieję – uprzejmej jazdy.

Uprzemy, według ekspertów, to pierwsze przewidywalnym, a nie chaotycznym i pełnym emocji. Po drugie: przestrzegającym przepisów ruchu drogowego. Po trzecie kierującym się zasadą współpracy (ostatecznie intencją wszystkich jest bezpieczne dotarcie do celu). Po czwarte zaś, pamiętającym też, że wykazanie się uprzejmością w stosunku do innych kierowców nie powinno być ważniejsze niż potrzeba zachowania płynności w obustronnym ruchu.

Oddajmy głos Adamowi Bernardowi, dyrektorowi Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault: – Bardzo ważna jest czytelność zachowań podczas jazdy. Inni kierujący oraz piesi nie mogą wątpić w zamiary kierowcy, czy to w sytuacji zatrzymywania się przed przejściem dla pieszych, czy też w momencie wyprzedzenia innego samochodu. Czynności, do których zobowiązują przepisy, a niektórzy kierowcy zapominają o nich, to na przykład włączanie kierunkowskazu odpowiednio wcześnie przed zmianą pasa ruchu, przed manewrem wyprzedzania lub zakrętem. Dzięki temu inni uczestnicy ruchu nie będą zaskoczeni działaniami prowadzącego auto – mówi Adam Bernard.

Szacunek? To dość proste

Jakie są jeszcze sposoby na okazywanie szacunku innym kierowcom? Może to być na przykład prawidłowe parkowanie, czyli takie, gdy parkujemy centralnie pomiędzy wyznaczonymi liniami, a nie na linii lub zajmując dwa miejsca. Dzięki temu na parkingu zmieści się maksymalna liczba pojazdów i nikt nie będzie miał problemu z wyjazdem.

Kolejna kwestia to koncentracja podczas oczekiwania na zmianę świateł. Należy ruszyć zaraz po włączeniu zielonego światła, bez niepotrzebnej zwłoki. – Jednocześnie nie oznacza to, że gdy któryś kierowca się zagapi i nie zareaguje odpowiednio szybko, inni powinni używać sygnałów dźwiękowych. Zwykle to jeszcze bardziej opóźnia ruszenie, bo dezorientuje kierujących, którzy rozglądają się w poszukiwaniu źródła problemu – mówi Adam Bernard.

Spokój, o niego najtrudniej

Poczekaj na swoją kolej – taką maksymę powinni zapamiętać kierowcy, którzy próbują skrócić sobie czas oczekiwania w długiej kolejce aut, na przykład skręcających w lewo. Należy odpowiednio wcześniej zjechać na właściwy pas i poczekać, traktując to jako element podróży, a nie przeszkodę, która wprowadza w stan zdenerwowania. Wjeżdżanie na właściwy pas w ostatniej chwili, często wykorzystując nieuwagę innych kierowców, to nie jest życzliwa postawa na drodze. – Pamiętajmy także, aby za kierownicą trzymać nerwy na wodzy i nie dać się sprowokować agresywnym uczestnikom ruchu. Wdawanie się w utarczki na drodze nie ma sensu i może jedynie doprowadzić do sytuacji zagrażającej bezpieczeństwu. Czasami bardzo nerwowi i agresywni kierowcy są na co dzień, gdy nie prowadzą auta, zdecydowanie bardziej sympatyczni i spokojni. Warto pamiętać, że fakt, iż siedzimy za kierownicą, oddzieleni karoserią od innych ludzi, nie zwalnia z uprzejmości – podsumowuje ekspert.

Zachować umiar, no bo bez przesady

Uprzejmość na drodze nie oznacza, że warto rezygnować z przynależnego pierwszeństwa i przepuszczać przy każdej okazji na przykład oczekujące na skręt samochody, jeśli to spowoduje powstanie przestoju. W sytuacji pierwszeństwa przejazdu kierowca powinien przede wszystkim kierować się tym przepisem i przepuszczać inne auta tylko pod warunkiem, że nie zakłóci to płynności ruchu pojazdów.

Czytaj też:
Jest oszczędny, dobrze wykonany i świetnie jeździ. Ma hybrydowy napęd, ale nie pochodzi z Japonii
Czytaj też:
Polska ciemna jesień za kółkiem. Jak ominąć przeszkodę?

Opracował:
Źródło: SBJR