Niemcy „chorym człowiekiem Europy” wg ekologów. Bo nie chcą elektryków bez dopłat

Niemcy „chorym człowiekiem Europy” wg ekologów. Bo nie chcą elektryków bez dopłat

Niemiecka autostrada
Niemiecka autostrada Źródło: Shutterstock
Niemcom na sercu leży ekologia, są jednym z bardziej świadomych potrzeby zmian przyzwyczajeń narodów Unii Europejskiej. Tymczasem Niemcy pozbawieni dopłat do elektryków przestali je kupować i zaczęli nabywać diesle. Ekolodzy się zdenerwowali...

W UE liczba rejestracji nowych, elektrycznych aut osobowych wzrosła w I połowie 2024 roku o zaledwie 1,3 proc. Gdyby jednak nie brać pod uwagę Niemiec, unijny rynek elektryków wzrósłby o 9,4 proc. – zwraca uwagę organizacja Transport & Environment.

Według danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA), w pierwszej połowie 2024 roku w Unii Europejskiej zarejestrowano łącznie 712 637 nowych samochodów elektrycznych na baterie (BEV). Oznacza to skromny wzrost o 1,3 proc. w porównaniu z takim samym okresem poprzedniego roku.

Bez Niemiec jest klapa

Jak jednak zwraca uwagę organizacja Transport & Environment (T&E), gdyby z podsumowania wyłączyć rynek niemiecki, wzrost w segmencie aut elektrycznych w UE wyniósłby 9,4 proc.

Jak twierdzą eksperci T&E, to nagłe zniesienie dopłat do zakupu elektryków przyczyniło się do 16,4 proc. spadku rejestracji tych aut w Niemczech w pierwszej połowie 2024 roku. Ich zdaniem stabilne i wspierające otoczenie regulacyjne jest kluczem do uniknięcia stagnacji i zablokowania inwestycji.

T&E wezwał więc niemieckich ustawodawców do naśladowania belgijskiej polityki dotyczącej aut służbowych. W kraju tym bowiem wprowadzono atrakcyjne stawki amortyzacji dla samochodów elektrycznych, a zarazem stopniowo wycofywana jest amortyzację dla silników spalinowych. W rezultacie sprzedaż BEV w Belgii wzrosła o 48 proc. w pierwszej połowie roku.

Atak ekologów na Niemcy

– Niemcy są chorym człowiekiem Europy, jeśli chodzi o samochody elektryczne. Tymczasem rynki, które mają silne, przewidywalne zachęty dla pojazdów elektrycznych, czerpią z tego korzyści. Niemieccy prawodawcy z CDU w Brukseli powinni przestać próbować osłabić cel UE na 2035 r. i zamiast tego faktycznie promować pojazdy elektryczne – powiedział ostro Lucien Mathieu, dyrektor ds. samochodów w T&E.

Eksperci Transport &Environment podkreślają, że w pierwszej połowie 2024 r. liczba rejestracji nowych aut elektrycznych wzrosła na rynkach o sprzyjającym otoczeniu regulacyjnym:

  • We Francji, która ma program „leasingu społecznego”, zapewniający tanie samochody elektryczne gospodarstwom domowym o niskich dochodach, liczba rejestracji BEV w I półroczu 2024 wzrosła o 14,9 proc. w stosunku do takiego samego okresu roku ubiegłego;
  • We Włoszech sprzedaż BEV urosła o 7,0 proc. w pierwszej połowie 2024 roku, a szczyt przypadł na czerwiec 2024 r. kiedy to wprowadzono nowe zachęty dla e-pojazdów;
  • W Belgii segment samochodów służbowych napędzał rynek BEV ze wzrostem o 47,8 proc. w pierwszej połowie roku.

Według analizy przeprowadzonej przez T&E, podczas gdy liczba rejestracji elektryków w UE pozostała stabilna, średni udział BEV nieznacznie spadł do 12,5 proc. (z 12,9 proc. w pierwszej połowie 2023 r.). Jednak w pozostałej części UE (z wyłączeniem Niemiec) udział BEV w rynku wzrósł do 12,5 proc. w pierwszej połowie 2024 r. (z 12,0 proc. w pierwszej połowie 2023 r.).

Czytaj też:
Unia Europejska na moto-zakupach. Przed pandemią samochodów sprzedawało się więcej
Czytaj też:
Auta popowodziowe. Jak je rozpoznać i czy warto kupić?

Opracował:
Źródło: T&E, IBRM Samar