Wypadek z dachowaniem. Trzeba powstrzymać jeden naturalny odruch

Wypadek z dachowaniem. Trzeba powstrzymać jeden naturalny odruch

Wypadek w Zabrańcu
Wypadek w Zabrańcu Źródło: Facebook / Ochotnicza Straż Pożarna w Zabrańcu
Kiedy dochodzi do poważnego wypadku, z dachowaniem, większość kierowców reaguje odruchowo, intuicyjnie. I tym razem okazuje się, że ta intuicja zawodzi, a odruch jest złym rozwiązaniem. O co chodzi?

Niewiele, bo tylko ok. 8 proc. wszystkich wypadków drogowych statystycznie kończy się wywróceniem się pojazdu na dach. Dachowanie w 2021 roku spowodowało rany w wypadkach u 2037 osób. Niestety, 146 poniosło śmierć, w wyniku dachowania.

Strach to zły doradca

Jak mówią eksperci, dachowanie jest trudnym wypadkiem. Po pierwsze z oczywistych powodów. Powoduje panikę, strach o życie i zdrowie swoje i współpasażerów. Po drugie, podpowiada złe rozwiązania. Takim złym rozwiązaniem jest próba natychmiastowego wydostania się z samochodu.

Tymczasem, jeśli wszystko jest w porządku ze zdrowiem i nie jesteśmy uruchomieni, a jesteśmy przytomni, to zanim wykonamy jakąkolwiek czynność, powinnyśmy ocenić sytuację. Na pewno zaś nie wolno w panice odpinać pasa bezpieczeństwa. Ratownicy pouczają, że w przypadku dachowania takie odpięcie grozi upadkiem na głowę i niebezpiecznym urazem właśnie głowy lub szyi, czy kręgosłupa. To wielki pech, wyjść cało z dachowania i zranić się poważnie już po wypadku, podczas próby wydostania się z auta, prawda?

Przyczyny dachowania bywają różne. To może być poślizg, uderzenie bokiem auta w krawężnik, wpadnięcie do rowu, eksplozja opony przy dużej prędkości czy bycie uderzonym przez inny pojazd na skrzyżowaniu. Zapięte pasy są podstawą przeżycia. – To podstawa przy każdej, nawet najkrótszej podróży samochodem, ale w przypadku zderzenia z innym pojazdem czy dachowania, to element kluczowy. Należy również pamiętać o zabezpieczeniu przedmiotów w samochodzie. Mogą one uderzyć nas z siłą wielokrotnie przekraczającą ich pierwotną wagę – mówi Adam Bernard ze Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault.

Tylko spokój

Choć łatwo się to mówi, po wypadku trzeba ochłonąć, wziąć kilka głębokich oddechów i postarać się uspokoić. Potem ocenić sytuację i albo poczekać na pomoc, albo próbować wydostać się na własną rękę. Ale mądrze! A to oznacza: stanąć nogami na dachu, na desce rozdzielczej i oprzeć ciężar ciała na kolanach lub łokciach. Dopiero wówczas można odpiąć pas bezpieczeństwa. – Bardzo często uczestnicy zdarzenia próbują w emocjach jak najszybciej odpiąć pas bezpieczeństwa i spadają, co grozi kolejnymi urazami. Przed odpięciem pasa bezpieczeństwa trzeba mieć stabilną pozycję – mówi Adam Bernard.

Oby nigdy nie doszło do tego, byście musieli skorzystać z tych porad. Niemniej warto wiedzieć, jaka jest procedura.

Czytaj też:
Oto 12 najdziwniejszych przepisów ruchu drogowego. Uważajcie zagranicą
Czytaj też:
Jazda bokiem, ale... bez kierowców. To jest prawdziwy drift XXI wieku

Opracował:
Źródło: SBJR