Kierowcy ponad prawem. Jest grupa, która nie płaci mandatów za złe parkowanie

Kierowcy ponad prawem. Jest grupa, która nie płaci mandatów za złe parkowanie

Straż Miejska / zdjęcie ilustracyjne /
Straż Miejska / zdjęcie ilustracyjne / Źródło: Wikimedia Commons / Kevin.B / CC BY-SA 4.0
Wszyscy są równi (wobec prawa), ale niektórzy równiejsi. Jak się okazuje, to zdanie zaczerpnięte z Folwarku zwierzęcego George'a Orwella, tyczy się pewnej grupy kierowców.

Każdy kierowca, który łamie prawo, na przykład nieprawidłowo parkując, powinien zostać ukarany, bez względu na status majątkowy, rodzaj pojazdu, czy inne czynniki. Prawo działa identycznie wobec wszystkich. Jak się jednak okazuje, to myślenie życzeniowe, o czym obszernie pisze serwis InnPoland.

Kierowcami, którzy choć popełniają wykroczenie, to nie muszą płacić za mandaty są kierowcy zagraniczni, właściciele aut z tablicami rejestracyjnymi spoza Polski. Jak się okazuje, polskie straże miejskie i polska policja nie mają odpowiednich narzędzi, żeby karać takich kierowców. Choć jest ich niewielu, nie zmienia to faktu, że podlegają polskiemu prawu tak samo, jak kierowcy w samochodach z polskimi blachami.

Co na to resort?

W sprawie, o której piszemy, interpelację do Ministerstwa Cyfryzacji skierowała grupa posłów polskiego parlamentu. Podnieśli, że nie wszyscy kierowcy są traktowani równo wobec prawa. Interpelacja nosi numer 4008, a do resortu cyfryzacji przesłali ją parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej i Lewicy Razem: Paulina Matysiak (LR), Klaudia Jachira (KO) i Franciszek Sterczewski (KO). Napisali „w sprawie luki prawnej uniemożliwiającej nakładanie mandatów za nielegalne parkowanie na kierowców pojazdów na zagranicznych numerach rejestracyjnych”. Parlamentarzyści KO i Lewicy Razem dodali, że ograniczona jest możliwość wyegzekwowania kary za drobne wydawałoby się przewinienie.

Tymczasem Polacy płacą

Co ciekawe, posłanki i poseł zwrócili uwagę na brak wzajemności w zasadach. W Polsce zagraniczni kierowcy nie płacą, bo policja i straże miejskie nie potrafią wyegzekwować kary, a polscy kierowcy, którzy źle parkują we Włoszech, Hiszpanii, Chorwacji, czy jakimkolwiek innym kraju Unii Europejskiej, bez problemu mandaty dostają, do domu, listem poleconym. Kara jest egzekwowana.

Parlamentarzyści napisali, że wiedzą, że policja i straże miejskie mogą użyć blokady na koło, a nawet usunąć pojazd na koszt właściciela, jednak dodają jednocześnie, że te metody, przewidziane przez Prawo o ruchu drogowym „są jedynie uzupełnieniem głównych środków oddziaływania, jakim są mandaty”.

Czytaj też:
Oto 12 najdziwniejszych przepisów ruchu drogowego. Uważajcie zagranicą
Czytaj też:
Polacy jeżdżą coraz szybciej. Mandaty co dwie minuty

Opracował:
Źródło: INNPoland