Są na świecie tacy, którzy za najwyższy poziom motoryzacji uznają wyłącznie silnik V12. Nie ma dla nich większego znaczenia, że 4,0-litrowy V8 z podwójnym turbo w DB12 sprawia, że 671 koni mechanicznych brzmi doskonale. Dla nich to auto ma po prostu ma zbyt mało cylindrów. Właśnie dlatego Aston Martin wprowadza na rynek ponownie jedną z największych legend w całym świecie samochodów z silnikiem V12: Vanquisha.
Po sześcioletniej nieobecności i próbie stworzenia supersamochodu z silnikiem umieszczonym centralnie, Aston Martin Vanquish powraca i to to powraca do korzeni. Jest to potężny, luksusowy samochód typu GT. Jest napędzany potężnym 5,2-litrowym V12 z podwójnym turbodoładowaniem, który wytwarza 824 koni mechanicznych i prędkość maksymalną przekraczająca 342 km/h. Aston Martin planuje budować nie więcej niż 1000 sztuk modelu rocznie, a cena podstawowa wynosi 420 tys. dolarów.
Nie do poznania
Silnik dzieli swoje podstawowe parametry z poprzednim Astonem V12, ale jest mocno zmieniony w porównaniu z poprzednikiem. Nastąpiło zarówno zwiększenie mocy, jak i momentu obrotowego. Motor musiał zostać dostosowany do surowszych przepisów dotyczących. V12 otrzymał nowy blok, głowice, porty, wałki rozrządu, turbosprężarki i wtryskiwacze paliwa. A zatem w zasadzie wszystko. Aston twierdzi, że silnik jest „nie do poznania”, gdy porówna się go do starego.
Podobnie jak w przypadku starej DBS SuperLeggery, silnik jest sparowany z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów montowaną z tyłu, choć ta, podobnie jak w nowych Vantage'u i DB12, otrzymała elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Silnik ma również nową funkcję o nazwie Boost Reserve, która może zwiększyć moc. Odbywa się to poprzez staranne skoordynowanie przepustnicy i elektronicznie kontrolowanego wtrysku. Aston twierdzi, że booster był potrzebny, by szybciej osiągnąć prędkość maksymalną. Dodajmy, że przyspieszenie do 100 km/h trwa 3,2 sekundy.
Podobnie jak wszystkie współczesne Astony, Vanquish ma wytłaczane aluminiowe podwozie. W przeciwieństwie do DB12 i Vantage'a, ma jednak nadwozie wykonane z włókna węglowego. Aston informuje, że masa auta na sucho to 1774 kilogramy. Przy wszystkich płynach niezbędnych do prowadzenia pojazdu Vanquish waży 1814 kg.
Wzmacniające gadżety
Opony auta to niestandardowy zestaw Pirelli P-Zero o parametrach 275/35 z przodu i 325/30 z tyłu. W standardzie dostaje się także kute felgi i ceramiczne hamulce. W podwoziu zastosowano wiele nowości. Vanquish wykorzystuje amortyzatory Bilstein DTX, takie jak nowy Vantage i DB12. Ma również nowy system zwany Corner Braking, który pomaga zapewnić stabilność tylnej części nadwozia podczas hamowania w zakręcie.
Wewnątrz Vanquish wygląda bardzo podobnie do innych obecnych modeli Astona Martina, z nową konsolą środkową wypełnioną fizycznymi elementami sterującymi i systemem informacyjno -rozrywkowym na zamówienie. Wiele poprzednich Astonów krytykowano za nijakie wnętrze, teraz wydaje się, że producent poprawił mankamenty.
Historyczne inspiracje
W porównaniu do DB12, Vanquish jest dłuższy, szerszy i niższy. Jego rozstaw osi jest nieco ponad 8 cm dłuższy, całkowita długość jest o 16,5 cm większa. Auto jest o 6,5 cm szerze. Wyjątkowy wśród Astonów jest tył auta, ogon nazwany Kamm. Został zainspirowany serią samochodów, którymi marka ścigała się w Le Mans w latach 60 XX wieku (DP212, DP214 i DP215). Tył nawiązuje również do brutalnych aut GT Astona z lat siedemdziesiątych.
Czytaj też:
Aston Martin Valiant. Nowy ekstremalny supersamochódCzytaj też:
Odnowiony flagowy SUV Astona Martina. To zupełnie nowe auto
Aston Martin Vanquish