Nie wiemy, czy po zerknięciu na zdjęcia, Renault Estafette Concept wam się spodoba. Nie mamy jednak wątpliwości, że po pierwsze: nie musi, bo to auto dla biznesu, a po drugie, jest częścią większego trendu światowego. Niedawno pisaliśmy na Auto.Wprost.pl o ofensywie koreańskiej Kii w segmencie aut dostawczych, pudełkowatych, dostosowanych do potrzeb konkretnych biznesów, multifunkcyjnych. Mogliście też przeczytać o wspólnej inicjatywie japońskiego Sharpa (tak, tego od telewizorów) i tajwańskiej firmy Foxconn (producenta iPhone'a), które stworzą wspólne auto.
Teraz Renault poinformowało o koncepcyjnym Estafette Concept. Wóz jest wizją przyszłych elektrycznych dostawczaków Renault i zapowiedzią nowych modeli. Będą one wszystkie produkowane przez Flexis, nową spółkę założoną przez Grupę Renault, Grupę Volvo i Grupę CMA CGM. Chodzi o dostawczaki, które nie muszą mieć ogromnych zasięgów, bo służyć mają dostawom ostatniego kilometra (w Stanach Zjednoczonych mówi się: ostatniej mili). A więc kurierom, pojazdom dla małego biznesu, które nie pokonują wielu kilometrów dziennie, ale powinny być pojemne i komfortowe.
Jak informuje Renault, Estafette Concept jest kompaktowy i bardzo przestronny. Wóz ma wymiary Kangoo L2, ale jest zwrotny jak Clio. Jego przestrzeń ładunkowa to już wyższa liga, gra w klasie Trafica L1H2.
Tańszy w użytkowaniu
W 100 proc. elektryczny i skomunikowany z siecią Estafette Concept wykorzystuje technologię SDV (Software Defined Vehicle, czyli technologię pojazdów opartych na oprogramowaniu) platformy FlexEVan opracowanej przez Ampere. W skrócie chodzi o ciągłe monitorowanie pojazdu, a przez to obniżenie kosztów jego ładowania, użytkowania i serwisowania o około 30 proc.
Renault mówi jasno: dostaw, w związku z gwałtownym rozwojem internetowych platform sprzedażowych, jest coraz więcej. Miejsca w miastach mniej (dla ruchu kołowego). Takie pojazdy Renault Estafette są po prostu koniecznością. Zresztą sama nazwa Estafette nawiązuje do furgonetki Renault, która zrewolucjonizowała świat dostaw 65 lat temu.
– Celem jest zrewolucjonizowanie miejskiej logistyki, aby była bardziej zrównoważona, bezpieczniejsza i w pełni wpisywała się w tkankę miejską z korzyścią dla wszystkich – zarówno kierowców, jak i mieszkańców. Estafette Concept jest pierwszym przykładem tego, jak będą wyglądały samochody dostawcze jutra: zaprojektowany specjalnie do jazdy po mieście, kompaktowy, podłączony do sieci i zapewniający w pełni zrównoważone dostawy – powiedział Philippe Divry, dyrektor generalny spółki Flexis SAS.
W tym aucie można chodzić
Estafette Concept ma kształty podkreślone kolorami w stylu pop. Mierzy 4,87 m długości i 1,92 m szerokości Estafette Concept jest zbliżony wymiarami do Kangoo L2 (4,91 i 1,86 m). Mieści się na standardowym miejscu postojowym, ale jest bardziej zwrotny (nieco ponad 10 metrów promienia zawracania). Estafette Concept jest dużo wyższy (2,59 m w porównaniu do 1,85 m Clio), przez co ma pudełkowaty kształt. To celowe: kierowca może swobodnie poruszać się po wnętrzu w pozycji stojącej. Boczne drzwi są przesuwne, dają się otworzyć jednym ruchem. Pionowe roletowe tylne drzwi zwijają się samoczynnie i odsłaniają całą wysokość wnętrza vana. W przeciwieństwie do dwuskrzydłowych drzwi nie wymagają wolnej przestrzeni za samochodem.
Kokpit jest pomalowany na jasnożółty kolor i wyposażony w jeden fotel dla kierowcy. Składane siedzenie może być zamontowane po prawej stronie. Kierowca może obrócić swój fotelem w prawo, aby przejść do pozycji stojącej. Podest fotela jest wyposażony w 7 szufladowych schowków: 3 po lewej i 4 po prawej stronie.
Czytaj też:
Nowe samochody Kii. Takich aut dotąd w Europie nie byłoCzytaj też:
Producent telewizorów chce wytwarzać samochody. Zamieszany jest wytwórca iPhone’a