Jazda na gapę? Wśród części Polaków to niemal powszechne

Jazda na gapę? Wśród części Polaków to niemal powszechne

Autobusy w Warszawie
Autobusy w Warszawie Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
25 proc. Polaków częściej korzysta z komunikacji zbiorowej niż zwykła to robić wcześniej. A co z jazdą na gapę?

Odpowiedzi dotyczące preferencji Polaków do korzystania z komunikacji zbiorowej i do naruszania zasad tego korzystania przynosi badanie przeprowadzone dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Okazuje się, co jasne, że większość rodaków wybiera samochód, jako podstawowy środek komunikacji. Jednak liczba osób, które korzystają ze zbiorowej komunikacji, jest coraz większa. Tramwaj, autobus, autokar lub pociąg jest podstawowym środkiem komunikacji zwłaszcza dla seniorów i osób najmłodszych, które jeszcze nie mają swojego własnego auta. Jak wynika z badania, spytani o częstotliwość korzystania z komunikacji zbiorowej Polacy orzekli aż w 25 proc. że robią to teraz częściej niż wcześniej.

Sam inicjator przeprowadzenia badania, czyli Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor wskazuje jednak, dokąd zmierzamy, jeśli chodzi o rozważania o komunikacji zbiorowej. Czy wszyscy Polacy płacą uczciwie i sumienie za przemieszczanie się? Okazuje się, że nie. Z danych wynika, że tylko w ciągu ostatniego roku 10 proc. Polaków podróżowało transportem zbiorowym bez biletu. Ilu Polaków dostało w życiu mandat za jazdę na gapę? Zadeklarowało to 25 proc. z nas.

Z badania przeprowadzonego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitora wynika, że Polacy są jednej z najbardziej zmotoryzowanych narodów w Unii Europejskiej. 58 proc. Polaków korzysta z auta. Już jednak aż 39 proc. respondentów zadeklarowało, że ogranicza prowadzenie samochodu. W to miejsce wybiera chodzenie pieszo (16 proc.), jazdę na rowerze lub hulajnodze (13 proc.) lub korzystanie z transportu zbiorowego (13 proc.).

– W małych miastach i wsiach wielu mieszkańców nawet gdyby chciało, nie może korzystać z komunikacji publicznej, bo jest ona bardzo ograniczona lub nieosiągalna. Wykluczenie transportowe dotyczy już nawet 15 mln Polaków. Według Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu, do 20 proc. miejscowości w Polsce nie dojeżdża transport publiczny. Według UNICEF-u, w latach 2014-2020 liczba tras obsługiwanych przez przewoźników zmalała o połowę. Nie można się więc dziwić, że zaledwie 8 proc. zapytanych mieszkańców wsi zwiększyło częstotliwość korzystania z komunikacji publicznej – wyjaśnia Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

W ostatnim czasie ze zbiorkomu korzystało 77 proc. Polaków. 10 proc. jechało na gapę w ciągu ostatniego roku, 7 proc. także wcześniej. Gapowicze stanowa 1/4 młodych pasażerów i zaledwie 3 proc. seniorów.

– W bazie BIG InfoMonitor zarejestrowanych jest prawie 208 tys. gapowiczów, a ich łączny dług sięga blisko 274 mln zł. Każdy z nich ma średnio 1 318 zł kary do spłacenia – mówi Sławomir Grzelczak. – Sama groźba dopisania informacji o długu do rejestru, do którego tak często zaglądają banki i inne przedsiębiorstwa, powoduje, że część dłużników przed upływem 30 dni od otrzymania wezwania spłaca zobowiązanie. Praktyka pokazuje, że wiele osób ignoruje wpis o długu do momentu, gdy zaczyna im to przeszkadzać np. w zaciągnięciu kredytu, zakupach ratalnych, zakupie abonamentu telekomunikacyjnego czy podpisaniu umowy na telewizję kablową – mówi Sławomir Grzelczak.

Czytaj też:
Brak samochodu przestaje być problemem. Wynajmujemy coraz więcej
Czytaj też:
Miasta „zielenieją”. W Polsce nawet bardziej niż w Europie

Opracował:
Źródło: BIG InfoMonitor