Driftował na oczach policjantów. To nie mogło się dobrze skończyć
Policjanci z poznańskiej grupy Speed z Wydziału Ruchu Drogowego zatrzymali do kontroli „driftera”. Mężczyzna nie spodziewał się, że tuż za zakrętem trafi na radiowóz policyjny. 20-latek otrzymał wysoki mandat oraz zakaz dalszej jazdy, a także stracił dowód rejestracyjny za brak wymaganego oświetlenia pojazdu.
– W ubiegłym tygodniu, kiedy policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Poznaniu pełnili służbę w rejonie poznańskiego Nowego Miasta, zbliżając się do skrzyżowania na ulicy Gospodarskiej, zauważyli na drodze niebezpieczny manewr w wykonaniu kierowcy BMW – relacjonuje mł.asp. Marta Mróz z poznańskiej policji. – Kamera zamieszczona w policyjnym radiowozie zarejestrowała, jak młody kierujący celowo wprowadził swój pojazd w poślizg, czym spowodował zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Poważne konsekwencje jazdy bokiem
Policjanci zatrzymali pirata. W trakcie kontroli okazało się, że auto nie ma obowiązkowego wyposażenia pojazdu (świateł stopu). Kontrola funkcjonariuszy zakończyła się dwoma mandatami w wysokości 2 tys. złotych każdy, 10 punktami karnymi, zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego za usterki oraz zakazem dalszej jazdy.
Policjanci nie mają złudzeń, że piraci drogowi nie odpuszczą. Jednocześnie z uporem przypominają, że wszelkie pokazy samochodowe powinny być wykonywane na obszarach wyłączonych z ruchu drogowego i organizowane z zapewnieniem zasad bezpieczeństwa zarówno uczestników, jak i osób postronnych.