Wydawałoby się, że holowanie pojazdu nie jest zbyt skomplikowaną czynnością. Do jej wykonania potrzebni są: dwaj kierowcy, dwa samochody, lina holownicza oraz trójkąt ostrzegawczy. Czy to wystarczy?
Linka lub hol sztywny – co mówią przepisy?
Sprawdźmy, co na temat holowania muszą przepisy Prawo o ruchu drogowym. Po pierwsze, samochód holowany musi być kierowany przez osobę mającą prawo jazdy kat. B, chyba że sposób holowania wyklucza potrzebę kierowania nim. Po drugie, holowane auto musi być połączone z ciągnącym go samochodem w sposób wykluczający odczepienie się w czasie jazdy. Podczas holowania za pomocą linki przepisy wymagają sprawnego działania dwóch układów hamulcowych (głównego lub pomocniczego, czyt. nożnego lub ręcznego). Zamiast linki holowniczej możemy użyć sztywnego holu. Jeśli chcemy z niego skorzystać, w samochodzie musi być sprawny przynajmniej jeden z wymienionych układ hamulców. W przypadku korzystania z linki lub holu sztywnego konieczne jest ich oznakowanie – naprzemiennie pasami białymi i czerwonymi, lub za pomocą chorągiewki (czerwonej lub żółtej).
Minimalna odległość i dopuszczalna prędkość
Odległość pomiędzy pojazdami musi wynosić maksymalnie od 4 do 6 m w przypadku połączenia giętkiego (czyt. linki) lub do 3 m w przypadku sztywnego holu. W razie holowania samochodu w sposób wykluczający potrzebę kierowania nim lub użycia hamulców rzeczywista masa całkowita pojazdu holowanego nie może przekraczać rzeczywistej masy całkowitej pojazdu holującego. Pamiętajmy także, że dopuszczalna prędkość holowania w terenie zabudowanym wynosi 30 km/h, poza nim – 60 km/h.
Konieczny trójkąt lub światło błyskowe
Konieczny jest także wspomniany wcześniej trójkąt ostrzegawczy, który należy zamocować na pojeździe holowanym z tyłu po lewej stronie. Zamiast trójkąta możemy użyć lampę, które będzie wysyłać żółte sygnały błyskowe (uwaga: nie mogą to być światła awaryjne). W okresie niedostatecznej widoczności (po zmroku, podczas mgły, silnych opadów deszczu lub śniegu) w samochodzie holowanym muszą być włączone światła pozycyjne.
Liczy się także technika holowania
Tyle w kwestii przepisów. Podczas holowania ważna jest jeszcze technika jazdy i zdrowy rozsądek. Po pierwsze, podczas holowania nie korzystajmy z pomocy mało doświadczonych kierowców, a jeśli nie mamy wyjścia, zróbmy mu krótkie szkolenie. Samochodem holującym (tym z przodu) nie należy zbyt gwałtownie ruszać. Jego kierowca powinien zadbać także, by przed ruszeniem doprowadzić do wstępnego napięcia liny holowniczej. W przeciwnym razie podczas startu może dojść do jej zerwania. Także kierowca pojazdu holowanego (ten z tyłu) podczas jazdy musi dbać by łącząca oba pojazdy lina była możliwe jak najczęściej napięta. Jeśli o to się nie postara, może dojść do jej zerwania podczas przyspieszania lub najechania. By lina była możliwie jak najczęściej napięta, kierowca pojazdu holowanego może w tym celu delikatnie naciskać na pedał hamulca.
Triki, które ułatwiają holowanie aut
Podczas holowania trzeba mieć w zepsutym pojeździe włączony zapłon, tak by działały kierunkowskazy i światła stopu, a w razie złych warunków pogodowych wycieraczki i wentylator. Zła widoczność może doprowadzić do kolizji między obydwoma pojazdami. Dobrze jest uchylić wcześniej szybę od strony kierowcy (najlepiej w obydwu autach). Unikniemy wówczas szybszego zaparowania szyby w pojeździe holowanym, ale także w razie konieczności na skrzyżowaniu możemy skomunikować się z kierowcą auta holującego.
Holowanie, które skończyło się wypadkiem
O tym jak holowanie okazało się trudną czynnością, niech świadczy zdarzenie, do jakiego doszło w środę 27 września ok. godz. 12 w miejscowości Hola, w gminie Stary Brus. 31-letni kierowca Fiata holował drugi pojazd tej samej marki. Podczas wykonywania tego manewru w samochodzie holowanym (tym z tyłu) zablokowała się kierownica. Prowadzący go 21-latek stracił panowanie nad pojazdem. Najpierw zaczepił o hak i tylny zderzak pojazdu holującego (tego z przodu), następnie zjechał do rowu i uderzył w drzewo.
Niestety, w wyniku uderzenia młody kierowca, mieszkaniec powiatu kraśnickiego, doznał obrażeń głowy i nogi. Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci udzieli mu pomocy, jednak ze względu na silny ból biodra wezwano medyków. Na miejsce wypadku przyleciał helikopter LPR, który zabrał poszkodowanego do szpitala.
Dlaczego doszło do wypadku podczas holowania?
Policjanci szybko ustali przebieg i przyczynę zdarzenia. Okazało się, że do kontaktu z drzewem doszło zaledwie po 100 m od rozpoczęcia holowania. Kierowca auta holowanego nie włożył kluczyka do stacyjki i po przejechaniu kilkudziesięciu metrów doszło do zablokowania się kierownicy. Brak możliwości wykonania skrętu doprowadził najpierw do zderzenia z innym pojazdem, a na końcu z drzewem.
Policjanci zbadali kierowców alkomatem. Obydwaj byli trzeźwi. Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny z rozbitego busa.
Czytaj też:
Niedbalstwo czy oszczędność? Szokujące przykłady usterek technicznych w ciężarówkachCzytaj też:
Stan używanych aut wjeżdżających do Polski jest katastrofalny. Są badania, które to potwierdzają