W czasach, gdy po polskich drogach poruszały się głównie Fiaty 125p i 126p, Łady, Skody, Wartburgi i Dacie, a widok zachodniego auta należał do rzadkości, zabezpieczenie antykorozyjne samochodów było wykonywane niemal przez każdego właściciela auta. Jeśli nie pokrył podwozia popularnym preparatem Bitex, a profile nie zostały wypełnione Fluidolem, jego pojazd szybko i mocno korodował, a właściciela czekał kosztowny remont blacharski.
Zabezpieczenie antykorozyjne – rdzewieją auta powypadkowe
Gdy w latach 90. zaczęto importować tzw. zachodnie samochody, temat stosowania zabezpieczeń antykorozyjnych nieco przycichł. Nadwozia tych aut wykonane były z lepszej jakości stali, a poza tym niektóre z nich, były ocynkowane. Polacy też zaczęli częściej zmieniać samochody i mniej zależało im na trwałości nadwozi. Poza tym wielu z nich uwierzyło w zachodnią jakość, zapominając, że pojazdy te pochodziły z prywatnego importu, a ich zdecydowana większość miała za sobą poważną powypadkową historię. Jakość napraw blacharsko-lakierniczych często pozostawiała wiele do życzenia i i zdarzało się, że wymienione lub naprawione elementy szybko pokrywały się rdzą.
Zabezpieczenie antykorozyjne – nowe auta też potrafią korodować
Jednak problem z korodującymi elementami nadwozia nie dotyczy wyłącznie kilkunastoletnich używanych aut z powypadkową historię. Występuje również w samochodach dużo młodszych. Potwierdza to Damian Pietrasiuk, kierownik działu handlowego Krown Polska – „Korozja pojawia się już w kilkuletnich samochodach, a nawet zdarza się, że występuje w nowych autach, które niedawno opuściły salon. Rdzewieją głównie pojazdy, które przybyły do Europy drogą morską, zarówno te pochodzące z Japonii i Korei, ale także ze Stanów Zjednoczonych”.
Zabezpieczenie antykorozyjne – nakładanie stałej powłoki
Najbardziej rozpowszechnione są dwie metody zabezpieczenia antykorozyjnego. Pierwsza polega na nałożeniu na elementy podwozia masy bitumicznej, kauczukowej lub innego nowoczesnego kompozytowego tworzywa sztucznego. Metodę te najlepiej stosować w autach nowych lub kilkuletnich, w których jeszcze nie pojawiła się rdza. Jeśli podwozie jest skorodowane, przed położeniem warstwy zabezpieczenia, konieczne jest całkowite usunięcie rdzy, najlepiej poprzez piaskowanie. W przeciwnym razie masa nałożona na brudną albo skorodowaną powierzchnię dość szybko pęknie lub pod nią będzie rozwijać się niewidoczna dla oka rdza. Poza nałożeniem na podwozie warstwy masy bitumicznej (woskowej lub kauczukowej) wypełnienia także profile zamknięte, podłużnice, progi, drzwi oraz pokrywy silnika i bagażnika środkiem na bazie wosku.
Zabezpieczenie antykorozyjne – usługa może trwać kilka dni
Ze względu na wykonanie kilku procesów (piaskowania, nakładania inhibitora rdzy, malowania elementów podkładem epoksydowym, nakładania zabezpieczenia antykorozyjnego) samochód musi pozostać w warsztacie przynajmniej kilka dni. Podsumowując: ta metoda konserwacji samochodu jest wysoce skuteczna, pod warunkiem starannego jej wykonania. Nałożona masa nie tylko zabezpiecza antykorozyjnie, ale także dzięki swojej plastyczności chroni podwozie przed mechanicznym uszkodzeniem, np. po uderzeniu przez kamyki rozsypane na drodze. Niestety jest dość kosztowna (ceny za zabezpieczenie najmniejszego auta od 1500 zł plus ew. usługa piaskowania ok. 3000 zł) i czasochłonna (minimum dwa dni). Ponadto nie zaleca się jej wykonywania w ujemnym temperaturach.
Zabezpieczenie antykorozyjne – można nakładać na rdzę
Druga, znacznie szybsza i tańsza metoda zabezpieczenia antykorozyjnego polega na nałożeniu na elementy podwozia i profile wewnętrzne bezbarwnego, bezwonnego środka oleistego. Można go stosować bezpośrednio na rdzę, gdyż zawiera inhibitory korozji, które hamują jej dalszy rozwój. Dobrze go nakładać na umyte podwozie, ale nawet jeśli powierzchnie nie będą idealnie czyste, środek dzięki silnym właściwościom penetrującym przeniknie przez delikatne zabrudzenia. Olej wypiera wilgoć i łączy się ze wszystkimi rodzajami metalu. Dzięki właściwościom dielektrycznym doskonale zabezpiecza również wszelkiego rodzaju urządzenia elektryczne, przewody i czujniki.
Zabezpieczenie antykorozyjne – szybciej i taniej, ale częściej
Środek nakłada się na elementy podwozia i profile wewnętrzne metodą natryskową. Tworzy się wówczas przeźroczysta powłoka ochronna, która nie tylko zapobiega powstawaniu korozji, ale także hamuje jej proces w miejscach, w których już występuje. Substancja zapobiega utlenianiu się aluminium, wypełnia drobne mikro-pory w powłoce lakierniczej, pęknięcia w powierzchniach metalowych, a ponadto zapobiega zapiekaniu’ i urywaniu się skorodowanych śrub.
Zabezpieczenie antykorozyjne – nie tylko konserwacja podwozia
Przed nałożeniem oleju konieczne jest oczyszczenie podwozia z błota, piachu i drobnych płatów korozji. W tym celu demontuje się osłony i myje się pod ciśnieniem podwozie specjalnym środkiem. Jeśli zleciliśmy wykonanie zabezpieczenia antykorozyjnego bezpośrednio po okresie zimowym, warto dokupić usługę umycia spodu auta specjalnym środkiem neutralizującym sól drogową. Po myciu i osuszeniu sprężonym powietrzem pod ciśnieniem nakładany jest bezbarwny środek nie tylko na elementy podwozia i zawieszenia, ale również na złącza i czujniki elektryczne, klemy akumulatorów, części elektryczne, przewody oraz newralgiczne miejsca pod maską takie jak kielichy amortyzatorów czy podłużnice.
Jeśli właściciel auta wyrazi zgodę, istnieje możliwość bezpłatnego wywiercenia malutkich otworów w progach i drzwiach, przez które będzie aplikowany środek do trudno dostępnych miejsc. Otwory są zabezpieczone antykorozyjnie, a w ich miejsce wkładane są zaślepki z tworzywa sztucznego.
Niewątpliwą zaletą tej metody jest krótki czas jej wykonania (ok. 3 godzin, usługa możliwa także w okresie zimowym) oraz cena (zależy od wielkości pojazdu od 850 zł za najmniejszy pojazd do 1150 zł za SUV-a). Dodatkowo płatne są: zabezpieczenie profili (100-250 zł) oraz mycie podwozia środkiem neutralizującym sól (300 zł). Mankamentem tej metody są niewielkie wycieki oleju z auta, który będą widoczne na stanowisku parkingowym przez kilka dni po wykonanym zabezpieczeniu.
Zabezpieczenie antykorozyjne – moim zdaniem
Na własnym przykładzie mogę stwierdzić, że obie wymienione metody są skuteczne, aczkolwiek pierwsza z nich, polegająca na nałożeniu elastycznej masy ma sens tylko wówczas jeśli podwozie samochodu jest wcześniej dokładnie oczyszczone z korozji. W przeciwnym razie chowając rdzę pod sztywną powłoką, tworzymy idealne warunki do jej rozwijania. Polecam tę metodę zwłaszcza użytkownikom nowych lub kilkuletnich aut, aczkolwiek przed jej zleceniem warto skonsultować się z autoryzowaną stacją obsługi, czy po jej wykonaniu nie stracimy gwarancję producenta np. na perforację blach. Obecnie korzystam częściej z drugiej, szybszej i tańszej metody polegającej na nałożeniu bezbarwnego oleistego środka penetrującego, aczkolwiek w tym przypadku muszę proces ten powtarzać co rok lub co dwa lata, gdyż warstwa nałożonego preparatu po jakimś czasie jest zmywana podczas jazdy w deszczu.
Czytaj też:
Nie czekaj, aż zaczną hałasować. Jak samemu wymienić klocki i tarcze hamulcowe?Czytaj też:
Jak zaoszczędzić na naprawie klimatyzacji? Samodzielna wymiana skraplacza