Chodzi o koncern PSA (Peugeot, Citroen, Vauxhall/Opel, DS), który ma rzekomo chcieć przejąć inny koncern, JLR (Jaguar Land Rover). Ten ostatni należy do hinduskiej firmy Tata Motors.
Dokumenty, które wyciekły, a które miałyby świadczyć o zainteresowaniu PSA przejęciem JLR ujawniła Press Association (PA). Jak twierdzi agencja, taka integracja byłaby korzystna dla obu firm. Jej źródło mówi, że „rozmowy trwają za zamkniętymi drzwiami i szybko posuwają się naprzód”.
Tymczasem oficjalnie nic nie wiadomo, bo obie firmy zaprzeczają, ale niezbyt stanowczo. Rzecznik PSA wydał oświadczenie, że „firma nie spieszy się z zakupem JLR, a jeśli nadarzy się okazja, to jako Opel (Vauxhall), rozważymy to”. PSA należy w 13,68 proc. do francuskiego rządu. Firma kupiła niedawno Opla/Vauxhalla od General Motors.
Z kolei właściciel JLR, Tata Motors, oświadczył PA, że „nieprawdziwe są plotki, jakoby Tata Motors chciała się pozbyć swoich udziałów w JLR”.
Jaguar Land Rover przynosi straty. W ostatnim kwartale 2018 r. wyniosły one 273 miliony funtów. Wartość akcji firmy spadła o 3,1 miliarda funtów, mimo że jej modele są popularne. Jaguar I-Pace odniósł ogromny sukces (dwa tytuły samochodu roku: europejski COTY 2019 i światowy WCOTY 2019), a klientów na nowego Range Rovera Evoque’a przybywa.
Problemem JLR może się okazać brexit i jego następstwa, które uderzą w sprzedaż oraz słabe wyniki na rynku chińskim.
Czy w plotkach o sprzedaży JLR koncernowi z Francji jest ziarno prawdy, dowiemy się wkrótce.
Czytaj też:
Fabryka w Gliwicach uratowana. Będą w niej produkować dostawczaki