Najwięksi muszą oszczędzać. BMW i Mercedes wstrzymują inwestycje

Najwięksi muszą oszczędzać. BMW i Mercedes wstrzymują inwestycje

Fabryka Mecredesa Moscovia
Fabryka Mecredesa Moscovia Źródło: Daimler AG
Niemieckie media donoszą, że czołowie koncerny motoryzacyjne w kraju zaciskają pasa. Daimler (Mercedes) wstrzymuje inwestycję w węgierską fabrykę, a BMW podobnie.

Mówienie o kłopotach niemieckich producentów to zdecydowana przesada, bo wszystkie koncerny w kraju naszych sąsiadów radzą sobie póki co dobrze, ale coś jest na rzeczy, skoro inwestycje są wstrzymywane i pojawiają się głosy o konieczności zaciskania pasa.

O sprawie szeroko pisze niemieckie dziennik „Handelsblatt”. Gazeta poinformowała, że koncern Daimlera nie będzie rozbudowywał swojej węgierskiej fabryki w Kecskemet. Z kolei BMW przez długi czas zapowiadało, że w Debreczynie zainwestuje ponad 1 miliard euro. Tymczasem Bawarczycy postanowili wstrzymać się z tym ruchem co najmniej na rok.

Dlaczego tak się dzieje? Sprzedaż samochodów nie spada, ale wszystkie niemieckie koncerny bardzo intensywnie inwestują w elektryfikację swoich modeli. To kosztuje krocie, Volkswagen ostatnio zaczął przyjmować zapisy swój pierwszy masowy model na prąd ID.3. Przy okazji przedstawiciele firmy potwierdzili, że prace nad wszystkimi elektrykami pochłoną przez najbliższą dekadę nawet 30 mld euro.

Zaciskać pasa będzie także Daimler, który do 2021 roku chce zaoszczędzić 8 mld euro, nawet na kosztach delegacji pracowników i kosztach reprezentacyjnych. Z kolei BMW ma w planie – według „Handelsblatt” – przyciąć koszty o 12 mld dolarów do 2022 roku.

Niemieccy producenci, jak BMW, zarezerwowali też w swoich budżetach pieniądze na ewentualne kary nałożone przez Unię Europejską, a dotyczące nieprawidłowych praktyk. Nie pomaga im także wojna celna między Stanami Zjednoczonymi, a Chinami, niejednoznaczna sytuacja związana z brexitem i ciągnące się od lat następstwa afery z silnikami diesla.

Źródło: Handelsblatt, Interia.pl