Do tej pory kierowcy jadący z Warszawy na Warmię i Mazury, którzy korzystali z dróg krajowych nr 57 i 61 musieli (zwłaszcza w okresie wakacyjnym) stać w Pułtusku w dużych korkach. Niedługo ich koszmar się skończy, gdyż Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła, że rusza właśnie budowa obwodnicy Pułtuska.
Koniec ze staniem na światłach w Pułtusku
Celem budowy tej obwodnicy jest wyprowadzenie z miasta ruchu tranzytowego. Dzięki temu nastąpi poprawa bezpieczeństwa mieszkańców, odciążenie zakorkowanego miasta oraz zwiększenie przepustowości dróg w Pułtusku oraz w sąsiednich miejscowościach: Kacicach, Kleszewie i Przemiarowie.
Obwodnica Pułtuska będzie miała łącznie 19,8 km
Jak zapowiadają drogowcy, powstanie ok. 16,8 km nowego, dwujezdniowego fragmentu drogi w ciągu DK61 omijającego Pułtusk po zachodniej stronie oraz blisko 3 km jednojezdniowej DK57 poprowadzonej nowym śladem i omijającej Kleszewo oraz Przemiarowo. Wybudowane zostaną cztery węzły: Kacice, Pułtusk Południe, Pułtusk Północ i Lipa.
Decyzja ZRID o zezwoleniu na budowę obwodnicy Pułtuska, umożliwia nie tylko rozpoczęcie prac, ale także procedur odszkodowawczych dla właścicieli nieruchomości. Ich wypłatą zajmie się Wojewoda Mazowiecki.
Kierowcy pojadą nową drogą już za 1,5 roku
Wykonawcą inwestycji jest Strabag, a koszt budowy nowej drogi wyniesie 442 mln zł. Przypomnijmy, że obwodnica Pułtuska to jedna z dziewięciu obwodnic w województwie mazowieckim ujęta w Rządowym Programie budowy 100 obwodnic na lata 2020-2030. Zakończenie wszystkich prac przy budowie obwodnicy Pułtuska przewidywane jest w I kwartale 2025 roku.
Czytaj też:
Ekspresówka S74 wydłuży się o 27,5 km. Wiemy, kiedy kierowcy pojadą nowym odcinkiemCzytaj też:
Nowa obwodnica na Mazowszu. Znamy termin jej oddania