Kryminalni z Krakowa w sierpniu bieżącego roku wyjaśniając sprawę kradzieży katalizatorów, wpadli na trop. Na terenie jednej z miejscowości gminy Liszki znaleźli części ukryte w zaroślach. Każdy katalizator był oddzielnie zapakowany w worek foliowy. Policjanci zabezpieczyli wówczas 40 sztuk katalizatorów różnych modeli samochodów. Przedmioty pochodzące z kradzieży miały wartość ok. 400 tys. zł.
Dwaj obcokrajowcy żyło z kradzieży katalizatorów
Złodziei odpowiedzialnych za kradzież katalizatorów nie udało się wówczas namierzyć. Na ich ślad policjanci natrafili kilka dni później. Zatrzymano ich podczas kontroli drogowej niedaleko miejsca ukrycia katalizatorów. Złodziejami okazali się dwaj obcokrajowcy w wieku 26 i 35 lat, którzy prowadzili koczowniczy tryb życia. Tym razem policjanci znaleźli kolejnych 26 katalizatorów pochodzących z kradzieży (łącznie odnaleziono 66 szt.). Obydwaj mężczyźni trafili na 3 miesiące do aresztu.
Mimo zatrzymania funkcjonariusze nadal pracowali nad tą sprawą. Analiza zebranych materiałów doprowadziła do ujawnienia kolejnych kradzieży dokonanych przez obcokrajowców. Tym razem chodziło o katalizatory skradzione na terenie województwa śląskiego. Policjanci z Krakowa, we współpracy z funkcjonariuszami z Chorzowa i Bielsko-Białej, udowodnili 26- i 35-latkowi kolejne 83 kradzieże katalizatorów.
Każdy ze złodziei otrzymał 151 zarzutów
Każdemu z podejrzanych Prokuratura Rejonowa z Krakowa przedstawiła po 151 zarzutów. Straty wynikające z kradzieży katalizatorów wynoszą 2,2 miliona złotych. Jak informują funkcjonariusze z małopolskiej policji, sprawa wciąż jest rozwojowa. Śledczy badają czy podejrzani nie dopuścili się kradzieży katalizatorów w innych rejonach Polski.
Czytaj też:
Złodziej katalizatorów ujęty. To niejedyne jego przewinieniaCzytaj też:
Byli zmorą miejscowych. Wycinali katalizatory od tygodni