Porzucony samochód. Złom czy okazja?

Porzucony samochód. Złom czy okazja?

Porzucone auto na parkingu
Porzucone auto na parkinguŹródło:Janusz Borkowski (Auto WPROST.pl)
Jeśli nie masz zbyt dużego budżetu na zakup samochodu, a masz bystre oko i smykałkę do majsterkowania, to mamy ciekawy pomysł, jak za darmo lub niewielką kwotę stać się jego posiadaczem.

Na miejskich parkingach lub prywatnych posesjach można zauważyć nieużywane, stojące od dłuższego czasu samochody. Najczęściej są pokryte dużą warstwą kurzu, w oponach mają niewiele powietrza, a pod nimi wyrastają chwasty.

Porzucone auto na parkingu

Wiele osób zastanawia się, dlaczego zostały porzucone. Czy z powodu awarii, kupna nowego pojazdu, a może problemów zdrowotnych lub dłuższego wyjazdu właściciela. Czy warto zainteresować się porzuconym autem? Czy jest sens podjąć wysiłek i próbować naprawić taki samochód? Jak odnaleźć właściciela? W materiale spróbujemy odpowiedzieć na te pytania.

Porzucone auto na parkingu

Oceń stan techniczny samochodu

Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, jest sprawdzenie stanu samochodu. Może wydawać się to trudne, gdyż jest zamknięty i nie możemy zajrzeć do środka, ani uruchomić silnika. Racja, ale na zewnątrz będzie widać w jakim stanie jest lakier i elementy blacharskie. Oceńmy ilość zadrapań, wgnieceń czy stan zaawansowania korozji. Sprawdźmy także pod tym kątem podwozie. Może okazać się, że pod autem jest duża plama oleju lub wręcz nie ma w nim silnika lub skrzyni biegów. Jeśli już na pierwszy rzut oka pojazd jest w złym stanie technicznym i wymaga wielu kosztownych napraw, odpuśćmy sobie poszukiwanie właściciela i jego zakup. No chyba, że jest to wyjątkowo rzadki model poszukiwany przez kolekcjonerów. W przypadku popularnych aut, nawet jeśli uda nam się odkupić go w cenie złomu (500-1000 zł) koszt przywrócenia go do sprawności (zakup części i naprawa własna lub w warsztacie) może przekroczyć jego wartość rynkową.

Porzucone auto na parkingu

Sprawdź wartość rynkową

Jeśli samochód jest wyjątkowy, tzn. poszukiwany przez kolekcjonerów, nawet w kiepskim stanie technicznym może mieć wysoką wartość rynkową. Inwestycja w jego naprawę może przynieść w przyszłości zysk. Przed podjęciem decyzji należy sprawdzić ceny podobnych samochodów w portalach ogłoszeniowych lub czasopismach zajmujących się tematyką aut klasycznych. Jeśli auto wpadło nam w oko i nie jesteśmy ekspertami w tej dziedzinie warto skonsultować się specjalistą, który naprawia lub kolekcjonuje takie auta. W przypadku samochodów popularnych będzie łatwiej, tu wystarczy porównanie ceny z innymi autami w ogłoszeniu z tego samego rocznika. Jak go sprawdzić nie mając wglądu w dowód rejestracyjny? Wystarczy przyjrzeć się numerom szyb bocznych (czołowa mogła być wymieniana na skutek uszkodzenia kamieniem). Pojedyncza cyferka oznacza ostatnią liczbę daty produkcji lub roku modelowego. Znając markę i model samochodu oraz widząc oznaczenie na klapie (a czasem może udać się odczytać z licznika przebieg) możemy w portalu ogłoszeniowym sprawdzić jego cenę. W przypadku C-Maxa na szybach widniała cyfra „3”, a na klapie napis TDCi, co oznacza, że mamy do czynienia z Fordem C-Maxem z silnikiem Diesla z rocznika 2003 (wartość wg ogłoszeń w zależności do stanu technicznego do 4 do 7 tys. zł)

Porzucone auto na parkingu

Ile może kosztować naprawa?

Zanim zaczniemy szukać właściciela auta spróbujmy zrobić wstępny kosztorys naprawy widocznego na zdjęciu C-Maxa. Stan blacharski na pierwszy rzut oka wydaje się w porządku. Auto owszem jest brudne, ma dużą warstwę kurzu, miejscami porasta mchem, są też śladu odbarwionego przez słońce lakieru i w kilku miejscach widoczna jet korozja powierzchniowa. Brakuje też jednej lampy odbłyskowej z tyłu auta, a reflektory są mocno zmatowiałe (do wymiany lub polerowania). Być może po dokładnym umyciu auta da się zauważyć więcej usterek. Zaglądamy pod jego spód, nie widać dziur, ale większość elementów podwozia pokrywa rdzawy nalot. Niepokojąco wyglądają elementy zawieszenia mające głęboką perforację i sparciałe elementy gumowe. Także widoczne zza aluminiowych felg tarcze hamulcowe są mocno skorodowane. Wszystkie elementy zawieszenia są do wymiany, także cały układ hamulcowy nadaje się do wymiany lub regeneracji (tracze, zaciski, klocki, przewody hamulcowe). Na pewno po tak długim postoju konieczny będzie zakup nowego akumulatora, wymiana wszystkich filtrów, oleju w silniku i skrzyni biegów, pasków napędu rozrządu (ew. łańcucha) i osprzętu silnika.

Porzucone auto na parkingu

Stan elementów korozji podwozia oraz ilość mchu na nadwoziu świadczą, że C-Max nie był używany dobrych kilka lat (5-8 lat). To nie jest dobra wiadomość, czym dłużej auto stoi tym więcej czeka nas wydatków po jego ewentualnym zakupie. Już do tego momentu orientacyjny koszt naprawy auta to ok. 4 tys. zł. Biorąc pod uwagę to co widzieliśmy podczas oględzin oraz brak wiedzy odnośnie stanu technicznego zespołu napędowego (to turbodiesel, jego naprawa jest bardziej skomplikowana i droższa niż benzyniaka) już na tym etapie przestać się nim interesować. W przypadku aut popularnych znajdujących się w podobnym stanie technicznym, lepiej odjeść od kolejnego kroku, jakim byłoby poszukiwanie właściciela w celach zakupowych.

Porzucone auto na parkingu

Jak znaleźć właściciela?

Nawet jeśli znamy numer rejestracyjny auta, nie liczmy, że policja lub miejscowy wydział komunikacji podadzą nam nazwisko i adres właściciela. Ale możemy spróbować zlokalizować go za pośrednictwem serwisów społecznościowych (np. platform osiedlowych), osobiście przepytując sąsiadów, właścicieli pobliskich sklepów lub osiedlowych ochroniarzy. Możemy także spróbować zostawić kartkę z ogłoszeniem za szybą, aczkolwiek ta metoda może okazać się mało skuteczna, gdyż wielu handlarzy w taki sposób szuka zarobku.

Porzucone auto na parkingu

Jeśli nie dla kasy to może dla zabawy

Warto również zastanowić się nad celem inwestycji w naprawę porzuconego samochodu. Jeśli jest to dla nas pasja lub hobby, a nie czysto ekonomiczna decyzja, odzyskanie i przywrócenie samochodu do życia możemy traktować jako wyzwanie lub naukę mechaniki. W takim przypadku satysfakcja z pracy i cieszenie się z uruchomienie pojazdu mogą mieć większe znaczenie niż zysk finansowy.

Naszym zdaniem

Decyzja o naprawie porzuconego samochodu na parkingu zależy od wielu czynników, takich jak stan techniczny, wartość rynkowa, koszty naprawy i osobiste cele inwestycji. Decyzja powinna być dobrze przemyślana i pozbawiona czynnika emocjonalnego. Odradzamy zakup (a nawet bezpłatnego) przejęcia długo stojących na parkingach popularnych aut. Koszt ich rozruchu będzie przekraczał rynkową wartość.

Volkswagen Bus 1976 r.

Od autora

Osobiście stałem się posiadaczem trzech porzuconych samochodów. Pierwszym był klasyczny Volkswagen Bus z 1976 roku, którego bezpłatnie przekazał mi ojciec. Porzucony na tyłach zabudowań, zakopany po osie został przeze mnie uruchomiony i odtransportowany na kołach do warsztatu, który usunął wycieki oleju z silnika oraz wymienił pierścienie tłokowe. Koszt naprawy (25 lat temu) wyniósł 1000 zł, a samochód był moim „daily” przez kolejne 2 lata.

Volkswagen Golf I 1.6 D

Drugim samochodem, któremu dałem „drugie życie” był klasyczny Volkswagen Golf I 1.6 D. Jego właściciel zmarł, a syn, który mieszkał poza Polską zgłosił się do mojego znajomego z pytaniem czy oddawać go na złom czy może zna kogoś, kto będzie nim zainteresowany. Po otrzymaniu informacji, nie zastanawiałem się sekundy i podjąłem wyzwanie, tym bardziej, że taki pojazd w dzieciństwie był przedmiotem moich marzeń. Po przybyciu na parking, gdzie auto stało nieuruchamiane 2-3 lata, wstawiłem sprawny akumulator, wymieniłem filtr paliwa i nim odjechałem. Po przybyciu do domu okazało się, że w jednym kole „trzymają hamulce”. Regeneracja zacisku kosztowała mnie 50 zł (zestaw naprawczy) i zajęła jeden wieczór.

Mercedes 190 2.0 (W 201)

Ostatnim „reanimowanym” pojazdem był Mercedes 190 (W 201) z benzynowym silnikiem 2.0, którego przed ok. 10 laty odkupiłem od znajomego w cenie złomu (600 zł). Auto przez rok stało na parkingu, a jego silnik nie startował. Przyczyna usterki była banalna – pęknięta kopułka aparatu zapłonowego. Koszt naprawy – 80 zł, czas – 15 min. Uczciwie dodam, że „wskrzeszone” przeze mnie samochody nie były w idealnym stanie technicznym (zwłaszcza blacharskim), ale zostały mechanicznie usprawnione, tak by można było je bezpiecznie użytkować.

Czytaj też:
Narzędzia w garażu. Młotek i przecinak nie wystarczą
Czytaj też:
Wymiana licznika. Poznaj zasady, a unikniesz kłopotów

Porzucone auto na parkinguPorzucone auto na parkingu
Źródło: Janusz Borkowski (Auto WPROST.pl)