Policjanci z cieszyńskiej drogówki podczas patrolowania miasta zauważyli jadący samochód, który przypominał wielką śnieżną kulę. Jego kierowca zdążył jedynie odśnieżyć przednią szybę, zapominając o pozostałej części samochodu, w tym o światłach.
Jazda nieodśnieżonym autem – niebezpieczna i kosztowna
Funkcjonariusze zatrzymali pojazd do kontroli. Za jego kierownicą siedział 33-latek, który tłumaczył się, że nie odśnieżył auta, gdyż spieszył się na basen. Zanim policjanci wręczyli mu kosztowny mandat, wyjaśnili, że złamał przepisy, a ponadto poruszając się nieodśnieżonym samochodem, stwarzał duże zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Po pierwsze, z powodu pokrytych śniegiem pozostałych szyb miał ograniczoną widoczność, pod drugie – zaśnieżone światła tylne i boczne sprawiały, że mógł zostać niedostrzeżony przez innych kierowców.
„Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę, zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu” – art. 66 Prawo o ruchu drogowym.
Jazda nieodśnieżonym pojazdem lub takim, którego kierowca ma ograniczone pole widzenia ze względu na zamarznięte szyby, jest wykroczeniem. Za złamanie tego przepisu kierowca może otrzymać mandat do 3000 złotych.
Czytaj też:
Nie widać go na drodze, a jest niezwykle niebezpieczny. Co to jest czarny lód?Czytaj też:
Jak uruchomić auto z kabli rozruchowych? Zimowy test boostera do akumulatora