Kolejny kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące, po tym, jak rażąco naruszył obowiązujące przepisy. Niby nic wyjątkowego, ale tym razem różnica jest taka, że nie jechał kilkusetkonnym autem.
Rzecz wydarzyła się w Świdnicy. Policjanci zauważyli samochód marki Fiat Seicento przemieszczający się w terenie niezabudowanym z dużą prędkością. Auto jechało grubo ponad 100 km/h. Kiedy kierowca wjechał w teren zabudowany, nie zwolnił. Cały czas pędził z tą samą prędkością, a nawet przyspieszał. Urządzenie pomiarowe na radarze w radiowozie wskazało, że kierowca pomimo obowiązującego na tym odcinku ograniczenia do 50 km/h, pędził aż 108 km/h.
Mundurowi zatrzymali kierowcę do kontroli. Okazał się nim 36-letni mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego. W związku z popełnionym przez niego wykroczeniem funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy na trzy miesiące, tak jak zatrzymują każdemu, kto przekracza dwukrotnie prędkość w obszarze zabudowanym. Ponadto ukarali kierowcę mandatem w wysokości 400 zł, a na jego konto trafiło 10 punktów karnych.
Czytaj też:
513 wypadków śmiertelnych od początku wakacji. Zapełniona mapa uzmysławia skalę problemu