Kobieta z Tesli jednak nie spała? Tłumaczy, co naprawdę się wydarzyło

Kobieta z Tesli jednak nie spała? Tłumaczy, co naprawdę się wydarzyło

Kierowca Tesli Model 3 śpi za kierownicą
Kierowca Tesli Model 3 śpi za kierownicą Źródło:screen shot YouTube Stop Cham
Kilka dni temu na kanale YouTube „Stop Cham” pojawiło się wideo, na którym widać kierowcę Tesli, który porusza się drogą S5 z zamkniętymi oczami. Teraz do sieci trafiło nowe nagranie, tym razem przesłane przez rzekomo śpiącą kobietę.

Przypomnijmy, na pierwszym wideo widać Teslę Model 3 poruszającą się na drodze ekspresowej S5. Samochód jedzie lewym pasem z prędkością ok. 120 km/h (potwierdzeniem są widoczne wskazania z wyświetlacza przeziernego w samochodzie nagrywającego). Gdy jadący za Teslą kierowca Mazdy zrównuje z autem elektrycznym, dostrzega, że za jego kierownicą znajduje się kobieta, który ma zamknięte oczy.

Kobieta z Tesli wyjaśnia

Na przesłane przez kierowcę Mazdy nagranie zareagowała kobieta, która rzekomo prowadziła Teslę, śpiąc za jej kierownicą. Odniosła się do sytuacji jaka miała miejsca na drodze S5, a na dowód swojej niewinności przesłała nagranie z wnętrza samochodu, który prowadziła.

„Nie spałam, tylko unikałam kontaktu wzrokowego, widząc, że mnie nagrywa z kierowcą, który przesłał powyższy filmik. Dlaczego? Ponieważ chwilę wcześniej ten sam kierowca dojeżdżał do zderzaka, świecił długimi, wyprzedzał jak wariat, po czym gwałtownie hamował, otwierał szybę, kazał otwierać swoją i wyzywał mnie od najgorszych. Ostatecznie dał się wyprzedzić i nagrał filmik” – informuje Pani Magda kanał YT „Stop Cham”.

Na drugim nagraniu widać całe zdarzenie z perspektywy kierowcy Tesli. Wideo ma dowodzić, że kierująca nie spała. Dowodem na to, ma być fakt, że przed zdarzeniem uruchomiła zapis z przejazdu lewym pasem na S5. Aby dysponować takim nagraniem w Tesli, należy wejść w menu samochodu i je zapisać. Tej czynności nie da się wykonać podczas snu.

Wyjaśnienia Pani Magdy kierowcy Tesli można znaleźć także na portalu „wysokienapięcie.pl":

„Jechałam z maksymalną dozwoloną prędkością, wyprzedzając zarówno tego kierowcę, jak i dwa jadące przed nim tiry. Zanim zjechałam na prawy pas, aby mógł mnie wyprzedzić, on zjechał na prawy, zrównał się ze mną i widziałam kątem oka, że prawdopodobnie mnie nagrywa. Nie spoglądałam na niego, bo nie wdaję się w żadne utarczki słowne czy machanie rękami. Skupiam się na drodze i ignoruję agresywnych kierowców. Na wszelki wypadek, widząc, jak się zachowuje, włączyłam jednak zapis tego kawałka drogi” – wypowiedziała się Pani Magda w serwisie "wysokienapiecie.pl".

Do zdarzenia na S5 odniósł się ponownie kierowca Mazdy, autor pierwszego nagarnia opublikowanego na kanale YouTube „Stop Cham”. W portalu „wysokienapiecie.pl" tak zareagował na tłumaczenie kierującej Teslą:

„Nie zwykłem okazywać agresji na drodze wiec gdy dojechałem do Tesli, a po kilkuset metrach, gdy nie zjechała, pierwszy wyprzedziłem ją prawym pasem. Oczywiście, że nie zatrąbiłem, bo to jest właśnie agresja. Wyprzedzając spojrzałem w lewo, Tesla miała uchylone okno, a kierowca był oddalony o 4-5 m, więc tak mi się zdawało, że śpi. Pojechałem kawałek dalej i w lusterku widziałem, że 4-5 aut za mną też wyprzedza prawym pasem. Jeden gość coś tam kiwał i trąbił. Zwolniłem i wtedy nagrałem filmik” – wyjaśniał Pan Kazimierz kierowca Mazdy.

Dobrze, że obie strony sporu zajęły stanowisko. Na podstawie obydwu nagrań i komentarzy ich autorów można wysnuć wniosek, że żaden z kierowców nie jest bez winy. Kierująca Teslą blokowała lewy pas drogi ekspresowej, a kierowca Mazdy wyprzedzając prawym pasem auto elektryczne, również złamał przepisy.

Czytaj też:
Wakacyjny weekend pod namiotem. Przekonaliśmy się, czy było warto?
Czytaj też:
Tunel w Świnoujściu. Karygodne zachowania kierowców zaledwie kilka godzin po otwarciu przeprawy

Źródło: YouTube „Stop Cham”, „wysokienapiecie.pl"