W piątek 13 października informowaliśmy o poważnym zdarzeniu drogowym z udziałem dzikiego zwierzęcia na drodze krajowej nr 2. W miejscowości Krzewica (woj. lubelskie) wprost pod koła dostawczego Citroena wbiegł łoś. Bus został poważnie uszkodzony. Jedna osoba została zabrana do szpitala.
Po zderzeniu z łosiem kierowca wjechał do rowu
Dzień później, tj. w sobotę 14 października miały miejsce dwa kolejne zdarzenia drogowe, w których udział brały samochody i pokaźne dzikie zwierzęta. Do pierwszego z nich doszło w miejscowości Parznice k. Radomia (gmina Kowala). 35-letnia kobieta jechała drogą nr 744 od Wierzbicy, gdy nagle na jezdnie przed jej samochód wbiegł łoś i doszło do zderzenia. Uderzenie było tak silne, że straciła panowanie nad autem i wjechała do przydrożnego rowu. Kobieta została przewieziona do szpitala. Zwierzę nie przeżyło wypadku.
Drugim razem na jezdnię wbiegł jeleń
Do drugiego zdarzenia doszło również w woj. mazowieckiem, tym razem w Borowiu niedaleko Garwolina. Tym razem samochód osobowy zderzył się z przebiegającym przez drogę jeleniem. Pojazd został poważnie uszkodzony. Podróżowały nim dwie osoby, na szczęście nie wymagały hospitalizacji. I tym razem również zwierzę nie przeżyło.
Co robić, gdy na drodze zobaczymy dzikie zwierzę?
Nocą zwracajmy baczną uwagę na pobocza. Oślepione przez światła reflektorów zwierzę rzadko ucieka, w większości przypadków zatrzymuje się i staje w bezruchu. Jeśli zobaczymy przebiegające przez drogę zwierzę, zwolnijmy i zachowajmy ostrożność. Kierowca w każdej chwili musi być gotowy do awaryjnego hamowania. Zwracajmy także uwagę na znaki oraz dostosujmy prędkość do panujących warunków.
Czytaj też:
Wypadek ze zwierzęciem. Jak się zachować i kto zapłaci za naprawę?Czytaj też:
„Wilcze oczy”. Coraz częściej spotkasz je przy drodze