Za nami siedem miesięcy 2024 roku. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) opublikowało ranking marek nowych samochodów osobowych.
Z danych ACEA wynika, że jak dotąd w 2024 roku w Europie zarejestrowano 7 906 191 nowych samochodów osobowych, co oznacza wzrost o 3,9 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Z danych ACEA wynika, że niezagrożoną pozycję numer jeden zajmuje marka Volkswagen, która odnotowała ponad 820 tys. rejestracji. Pułap 500 tys. przekroczyła także Toyota (560 tys. sztuk). Co ważne, to właśnie japońska marka w tym roku najbardziej zwiększyła swój udział w rynku, o 0,7 punktu proc. W tej kategorii na końcu rankingu jest Ford (-0,8 puntu proc).
Największy wzrost rejestracji należy do Mitsubishi (+78,2 proc.), a spadek do Mini (-25,1 proc.).
A oto ranking europejskich bestsellerów:
-
Volkswagen
-
Toyota
-
BMW
-
Skoda
-
Renault
-
Audi
-
Mercedes-Benz
-
Peugeot
-
Dacia
-
Kia
-
Hyundai
-
Opel
-
Ford
-
Citroen
-
Volvo
-
Fiat
-
Nissan
-
Tesla
-
Seat
-
Saic
-
Suzuki
-
Cupra
-
Mazda
-
Jeep
-
Mini
-
Land Rover
-
Porsche
-
Honda
-
Lexus
-
Mitsubishi
-
Alfa Romeo
-
DS
-
Smart
-
Apline
-
Lancia
Jeśli chodzi o Polskę i nasze preferencje dotyczące marek, to królową polskiego rynku jest Toyota, która od stycznia 2024 roku sprzedała o 19,15 proc. więcej aut niż przed rokiem i ma już 18,57 proc. rynku. Ustępuje jej Skoda ze wzrostem na poziomie 15 proc. i 10,81-procentowym udziałem w rynku oraz Volkswagen ze skromnym wzrostem o 1,13 proc. i 6,5-procentowym udziałem w rynku. Miejsca czwarte i piąte zajmują Kia i Hyundai, jak wynika z analiz IBRM Samar.
Najpopularniejszym samochodem osobowym w 2024 roku jest Toyota Corolla. Kolejne miejsca zajmują Skoda Octavia, Toyota Yaris Cross, Toyota Yaris i Kia Sportage.
Ranking wśród klientów indywidualnych wygląda następująco:
-
Toyota Yaris Cross
-
Kia Sportage
-
Toyota C-HR
-
Skoda Kamiq
-
Toyota Yaris
Z kolei ranking firm prezentuje się tak:
-
Toyota Corolla
-
Skoda Octavia
-
Toyota Yaris
-
Toyota RAV4
- Hyundai Tucson.
Czytaj też:
Europejczycy mówią dość jasno: za elektryki bez dopłat to my dziękujemyCzytaj też:
Europa szykuje się do wielkiego skoku. Ale na razie rynek jest stabilny