Track Your Dream (z ang. Śledź swoje marzenie) jest podobna do oferowanej wcześniej, wyłącznie klientom 911-stki, usługi o nazwie Picture and Production, w której przyszły właściciel był na bieżąco informowany o procesie produkcji wymarzonego modelu.
Na smartfonie obejrzysz jak produkcję własnego auta
Z nowej usługi „TYD” mogą już korzystać klienci oczekujący na dowolny model Porsche wyprodukowanego w zakładzie Stuttgart-Zuffenhausen. Wystarczy, że osoba, która ma konto My Porsche uruchomi usługę Track Your Dream na stronie internetowej i w aplikacji My Porsche. Po zalogowaniu będzie mogła na bieżąco obserwować status zamówienia swojego auta, np. „Twoje marzenie właśnie do nas dotarło”, „Twoje Porsche właśnie dotarło do Porsche Centrum”. Klient będzie mógł także obejrzeć zdjęcia poszczególnych etapów składania samochodu na linii produkcyjnej.
„W Porsche od lat udowadniamy, że w centrum naszych zainteresowań leży spełnianie motoryzacyjnych marzeń klientów. Teraz, za sprawą nowej usługi dostępnej z poziomu aplikacji My Porsche, klienci w oczekiwaniu na odbiór samochodu mogą śledzić jego losy, jeszcze zanim trafi on w ich ręce” – powiedział Wojciech Grzegorski, dyrektor marki Porsche w Polsce.
W polskich salonach są tylko modele z europejskich fabryk
Właściciel dostanie też informację o tym, że transport jego auta wyruszył z fabryki, a jeśli faza ta obejmuje fracht morski, można na bieżąco śledzić pozycję statku. Niestety ostatnia funkcjonalność usługi Track Your Dream, na razie nie jest przewidziana dla klientów w Polsce, gdyż Porsche sprzedawane w Europie produkowane są tylko w fabrykach w Zuffenhausen, Lipsku i Bratysławie.
Jak podkreślają przedstawiciele Porsche w Polsce, w nowej usłudze ważne jest to, że na każdym etapie klient widzi informację o planowanych terminach kolejnych kamieni milowych. W przypadku przewidywanych opóźnień, daty w na stronie internetowej lub w aplikacji My Porsche są automatycznie aktualizowane.
Czytaj też:
93-letni Sobiesław Zasada w specjalnym Porsche 911 wygrywa Rajd ŻubrówCzytaj też:
Są drogie, szybkie i marzy o nich wielu kierowców. Mimo kryzysu ich sprzedaż wyraźnie rośnie