Żegnaj potęgo! Kilka ostatnich S Klas V12 trafi do Polski

Żegnaj potęgo! Kilka ostatnich S Klas V12 trafi do Polski

Mercedes-Benz S 65 Final Edition
Mercedes-Benz S 65 Final Edition Źródło:Daimler AG
Kończy się pewna epoka. Mercedes-AMG S 65 Final Edition to ostatnia S Klasa z 6-litrowym silnikiem V12 biturbo pod maską. Limitowana seria, która powstała w liczbie zaledwie 130 samochodów, jest skierowana do kolekcjonerów ekskluzywnych pojazdów i miłośników 12-cylindrowych silników.

Co ciekawe, już kilkoro spośród polskich klientów podpisało umowę na zakup najmocniejszej wersji Klasy S Limuzyna. W dniach 13-20 maja S 65 Final Edition będzie można oglądać w salonie AMG Brand Center Gdańsk. O czym niewielu wie, Polska jest znaczącym rynkiem zbytu ekskluzywnych odmian Klasy S.

Mercedes-Benz S 65 Final Edition

S 65 Final Edition występuje wyłącznie w kolorze „czerń obsydianu”, a jej wyjątkowość podkreślają 20-calowe obręcze, wypełnienia wlotów powietrza w specjalnym kolorze matowego brązu i emblematy AMG na tylnych słupkach, a także czarne, polerowane końcówki rur wydechowych. We wnętrzu uwagę zwraca m.in. tapicerka z czarnej skóry Nappa Exclusive z miedzianymi, kontrastowymi przeszyciami oraz elementy wykończenia z włókna węglowego. Unikalny charakter limitowanej edycji potwierdza emblemat z numerem seryjnym pojazdu na konsoli środkowej.

Mercedes-Benz S 65 Final Edition

Topowy silnik V12 o mocy 630 KM i maksymalnym momencie obrotowym 1000 Nm, dostępnym w zakresie 2300-4300 obr./min, pracuje tak, jak żaden o mniejszej liczbie cylindrów. Dodatkowo S 65 Final Edition zawiera w standardzie: panoramiczny dach, pakiet First Class z indywidualnymi tylnymi fotelami i biznesową, przedłużoną konsolą. Standardowy pakiet kierowcy AMG pozwala rozwinąć maksymalną prędkość 300 km/h.

Mercedes-Benz S 65 Final Edition

Aby chronić ten cenny wóz przed zakurzeniem podczas postoju w garażu, każdy nabywca otrzymuje również szyty na miarę pokrowiec na karoserię AMG z napisem „AMG S 65 Final Edition” – w kolorze odpowiadającym specjalnej edycji.

Czytaj też:
Irracjonalny i cudowny. Jeździmy Mercedesem-AMG G 63

Źródło: Daimler